Media: przywódca Korei Płn. chce dla swego kraju statusu mocarstwa nuklearnego
- 06/17/2019 04:38 PM
Przywódca Korei Płn. Kim Dzong Un powiedział w ubiegłym roku dowódcom wojskowym, że rozmowy nuklearne z USA są "pierwszym krokiem" do uznania Pjongjangu za mocarstwo jądrowe – podała w poniedziałek agencja Yonhap, cytując rozgłośnię Głos Ameryki.
Kim miał się w ten sposób wypowiedzieć na spotkaniu z najważniejszymi dowódcami północnokoreańskiej armii, mniej więcej trzy miesiące przed drugim szczytem z prezydentem USA Donaldem Trumpem w Hanoi – poinformowała amerykańska rozgłośnia, powołując się na poufny dokument rządzącej Koreą Płn. Partii Pracy Korei (PPK) z listopada 2018 roku.
„Niezależnie od wyniku nuklearnej rozgrywki z USA, musicie pamiętać, że jest to pierwszy krok do osiągnięcia ostatecznego celu w postaci wzmocnienia siły nuklearnej, którą zbudowaliśmy po przezwyciężeniu różnych trudności i przeszkód, oraz podniesienia naszego statusu do światowego mocarstwa nuklearnego” - miał powiedzieć przywódca Korei Płn.
Południowokoreańskie ministerstwo ds. zjednoczenia przekazało, że nie jest w stanie potwierdzić autentyczności dokumentu.
Wydaje się, że wypowiedź Kima miała na celu zapewnienie wojskowych, że ostatecznym celem wciąż jest uzyskanie statusu mocarstwa jądrowego, nawet jeśli Kim podczas rozmów z Trumpem zgodzi się na kroki w kierunku denuklearyzacji, takie jak likwidacja ośrodka nuklearnego w Jongbjon – ocenia południowokoreańska agencja prasowa Yonhap.
Lutowy szczyt Trump-Kim w Hanoi nie przyniósł porozumienia w sprawie denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego ani ewentualnego złagodzenia sankcji gospodarczych nałożonych na Pjongjang za jego zbrojenia. Od tego czasu dwustronne negocjacje znajdują się w impasie.
Po szczycie amerykańscy urzędnicy informowali, że Korea Płn. domagała się zniesienia prawie wszystkich nałożonych na nią sankcji, oferując w zamian tylko częściową likwidację swojego progamu jądrowego. Natomiast Pjongjang obarczał Waszyngton winą za niepowodzenie spotkania i uzależniał dalsze rozmowy od zmiany stanowiska USA.
W 2017 roku Korea Północna przeprowadziła swoją szóstą, największą jak dotąd próbę broni nuklearnej i wystrzeliła kilka rakiet balistycznych. Część ekspertów oceniała, że te próby w praktyce uczyniły z Korei Płn. mocarstwo jądrowe, choć Waszyngton nigdy nie zaakceptował takiego jej statusu.
Andrzej Borowiak (PAP)
fot. Rondong Sinmun/EPA
Reklama