Radny Ed Burke, uważany za jednego z najbardziej wpływowych polityków w Chicago, we wtorek w sądzie federalnym nie przyznał się do zarzutów korupcji.
We wtorek 4 czerwca przed sądem federalnym w Chicago radny Edward Burke nie przyznał się do przestępstw korupcyjnych figurujących w akcie oskarżenia. W zeszłym tygodniu wielka federalna ława przysięgłych wystosowała 19-punktowy akt oskarżenia, zarzucając Burke’owi m.in. nadużywanie władzy, szantaż, wymuszanie haraczy i branie łapówek. Radny jest oskarżony o używanie swojej firmy prawniczej i pozycji w celu uzyskiwania korzyści finansowych od firm i osób, którym obiecywał załatwienie kontraktów i rozmaitych spraw u władz Chicago.
Do winy nie przyznali się również współoskarżeni Burke’a, jego główny doradca Peter Andrews oraz deweloper z Lake Forest Charles Cui. Według prokuratury Cui korzystał z firmy prawniczej Burke’a, by obniżyć swoje podatki od nieruchomości i jednocześnie próbował „załatwić” miejskie pozwolenia na projekty budowlane. Burke’a potajemnie nagrywał kolega z rady miasta Danny Solis na zlecenie FBI.
Pierwsze zarzuty korupcyjne radny Burke usłyszał w styczniu, mimo to ponownie został wybrany radnym 14. okręgu miejskiego w lutowych wyborach. Radny jest uważany za jednego z najbardziej wpływowych polityków w Chicago.
(jm)
fot.Tannen Maury/EPA/REX/Shutterstock
Reklama