Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 05:38
Reklama KD Market

Wybory prezydenckie w USA 2012 - NA ŻYWO. Obama obejmuje prowadzenie

Tutaj znajdziesz najnowsze informacje na temat wyborów prezydenckich w USA. Na bieżąco śledzimy przebieg głosowania we wszystkich amerykańskich stanach i publikujemy wyniki...
Godz. 23.50 CST (00.50 EST) - Mitt Romney uzna swą porażkę w wyborach. Były gubernator Massachusetts złożył Barackowi Obamie telefoniczne gratulacje uznając jego zwycięstwo. Godz. 23.30 CST (00.30 EST)  - Barack Obama zwyciężył w stanie Kolorado, gdzie pokonał Mitta Romneya stosunkiem głosów 51 proc. (979 919) do 47 proc. (915 131). Godz. 22.15 CST (23.15 EST) - Barack Obama zwyciężył w kluczowym stanie Ohio co oznacza, że ma  274 głosy elektorskie i został wybrany na kolejną kadencję. Godz. 22.05 CST (23.05 EST) - rośnie przewaga Baracka Obamy nad Mittem Romneyem. Według CNN kandydat Demokratów zebrał 228 głosów elektorskich, kandydat GOP 176. Wciąż trwa liczenie głosów w kluczowych stanach Ohio, Wirginia i Floryda.

Godz. 22.00 CST (23.00 EST) - Barack Obama wygrywa z Mittem Romneyem wśród Latynosów, Azjatów, Afroamerykanów, kobiet i młodych wyborców. Kandydat GOP prowadzenie ma wśród białych Amerykanów oraz białych mężczyzn – wynika z sondażu Reuters/Ipsos. Godz. 21.30 CST (22.30 EST) - Barack Obama wygrał w stanie Nowy Meksyk. O jego zwycięstwie zdecydowały głównie głosy kobiet. Demokrata wygrał także w stanach Nowy Jork, New Jersey i Minnesota. Mitt Romney zwyciężył m.in. w Montanie, Nebrasce, Utah i Wyoming. Kolorado. W punkcie wyborczym w kościele katolickim The Sacred Heart of Mary w miejscowości Boulder proboszcz postanowił o zostawieniu na terenie przylegającym do budynku wystawy z 3 tysiącami małych krzyży mających symbolizować ilość dokonywanych w Stanach Zjednoczonych aborcji. Koordynatorka elekcji w Boulder Molly Tayer powiedziała telewizji ABC, że zapewniono ją, iż na początku listopada ekspozycja zostanie usunięta. Kiedy w miniony piątek  proboszcz postanowił o przedłużeniu wystawy, było już zbyt późno, by zmieniać miejsce lokalu wyborczego i zdążyć poinformować o tym wszystkich zarejestrowanych. Jednak miejska komisja wyborcza pozwoliła na zamianę lokalu tym, którzy czuli się niekomfortowo. Komisja poinformowała także, że The Sacred Heart of Mary  Church w przyszłości nie będzie wykorzystywany jako punkt elekcyjny. Godz. 21.00 CST (22.00 EST) - Barack Obama wygrywa w Wisconsin i New Hampshire - stanach określanych jako swing states. Sztab Romneya miał nadzieję na pokonanie Demokraty i zdobycie cennych głosów elektorskich, zwłaszcza w Wisconsin, rodzinnym stanie kandydata GOP na wiceprezydenta, Paula Ryana. Obama wygrał także w Massachusetts - stanie, w którym gubernatorem był Mitt Romney. Barack Obama zebrał do tej pory 162 głosy elektorskie, Mitt Romney 153. Godz. 20.30 CST (21.30 EST) - Barack Obama wygrał w Pensylwanii stosunkiem 64 proc. do 35 proc. i zdobył 20 głosów elektorskich. Pensylwania była jednym ze stanów, o które Mitt Romney walczył szczególnie ostro. Jeszcze dziś spotykał się tam z wyborcami. Godz. 20.20 CST (21.20 EST) - Niesamowite emocje na Florydzie. Po podliczeniu 78 proc. głosów obaj kandydaci mają po 50 proc. głosów.  Stawką jest  29 głosów elektorskich. Godz. 20.00 CST (21.00 EST) - w McCormick Place w Chicago trwają ostatnie przygotowania do wieczoru wyborczego Baracka Obamy. Na miejscu czekają już dziennikarze z całego świata, powoli pojawiają się zaproszeni goście.

Godz. 19.40 CST (20.40 EST) - Mimo, że technicznie lokale wyborcze w Wirginii zostały zamknięte ponad półtorej godziny temu, głosowanie wciąż trwa. Zgodnie z przepisami wyborczymi wszystkie osoby, które o godzinie 19.00 stały w kolejce do głosowania, będą miały prawo oddać głos. Jak informuje ABC News na głosowanie wciąż czekają tysiące mieszkańców tego "swing state". Godz. 19.10 CST (20.10 EST) - Według NBC News Romney zebrał do tej pory 82 głosy elektorskie, Obama 64. Do wygranej potrzebne jest 270 głosów.

Godz. 19.00 CST (20.00 EST) - Według wstępnych danych Obama prowadzi w Ohio, ale wciąż trwa zliczanie głosów i za wcześnie aby wskazać zwycięzcę. Godz. 18.45 CST (19.45 EST) - Romney bierze Georgię i Karolinę Południową. Kandydat GOP ma do tej pory 33 głosy elektorskie. Barack Obama 3. Barack Obama pogratulował Mittowi Romneyowi "porywającej kampanii". Obecny prezydent w swoim sztabie wyborczym w dzielnicy Hyde Park w Chicago spotkał się z pracującymi dla niego ochotnikami. Obama powiedział, że nawet do jutra rana możemy nie znać ostatecznych wyników. "Ale do środy będziemy wiedzieć, kto jest prezydentem".

Godz. 18.30 CST (19.30 EST) - NBC przewiduje, że Mitt Romney wygra w stanach Indiana i Kentucky; Obama zwycięży w Vermont.
Godz. 18.00 CST (19.00 EST) - Zakończyło się głosowanie w wielu stanach Wschodniego Wybrzeża. Oczy sztabów wyborczych i komentatorów politycznych zwrócone są na Wirginię, która jest jednym z tzw. swing states. New Jersey. W odpowiedzi na liczne doniesienia o tym, że w następstwie huraganu Sandy wielu wyborców nie otrzymało w porę kart do głosowania, stan New Jersey przedłużył głosowanie za pośrednictwem poczty elektronicznej lub faksu do piątku do godziny 20.00. „Mówimy o tysiącach, jeśli nie dziesiątkach tysięcy wyborców. To naprawdę poważny problem” - powiedział Alex Shalom z American Civil Liberties Union of New Jersey. Godz. 17.30 CST (18.30 EST) - Przedstawiciele władz elekcyjnych Ohio zapowiedzieli, że po zamknięciu lokali wyborczych, jeszcze dziś wieczorem, podadzą zwycięzcę. Ohio jest jednym ze stanów uznawanych za niezdecydowany (swing state). Uwaga! Zrobiłeś zdjęcie swej karty do głosowania i wrzuciłeś na Facebook lub Twitter? Możesz narazić się na poważne konsekwencje. Upublicznianie kart do głosowania jest w wielu stanach nielegalne i może prowadzić nawet do aresztowania, a w niektórych przypadkach anulowania głosu. Radzimy więc zachować dla siebie, na kogo głosowaliście. Godz. 16.30 CST (17.00 EST) - Mitt Romney powiedział dziennikarzom, że jest w trakcie pisania przemówienia, które wygłosi po ogłoszeniu jego zwycięstwa. Tekst ma zawierać 1 118 słów. Jak zaznaczył republikański kandydat, to jedyna wersja przemówienia, nad którą obecnie pracuje. Pensylwania. Źle skalibrowana maszyna do głosowania w jednym z lokali wyborczych w Pensylwanii umożliwiała wyborcom zagłosowanie na każdego z możliwych kandydatów… o ile nie był to Barack Obama. W przypadku wciśnięcia przycisku Obamy, urządzenie zaznaczało pole przy nazwisku Mitta Romneya. Maszyna została usunięta z lokalu. Wisconsin: Kandydat GOP na wiceprezydenta Paul Ryna i jego żona Ann wzięli udział w głosowaniu w rodzinnej miejscowiści kongresmana, Janesville. Do punktu wyborczego mieszczącego się w budynku biblioteki polityk przyprowadził także swoje dzieci. Przy swym nazwisku Ryan postawił krzyżyk dwa razy. Ubiega się on bowiem o stanowisko wiceprezydenta oraz o reelekcję do Izby Reprezentantów.
Detroit. Pracownicy Chryslera dostali wolne, aby pójść na wybory. Wiceprezes Ralph Gilles na Twitterze poinformował pracowników, że zamiast do pracy powinni iść do głosowania. Choć zarząd firmy nie mówi nikomu na kogo głosować, to szefostwo Chryslera jest mało entuzjastycznie nastawione do kandydata GOP. Przedstawiciele firmy niedawno oskarżyli Mitta Romneya o kłamstwo i wprowadzanie wbłąd wyborców. Romney powiedział, że Chrysler niebawem przenosi swoje linie produkcyjne z USA do Chin. Godz. 14.00 CST (15.00 EST) - Prezydent Obama uczestniczy w tradycyjnym w dniu wyborów meczu koszykówki. W spotkaniu, które odbywa się w kompleksie sportowym Attack Athletics w Chicago, biorą udział również m.in. sekretarz edukacji Arne Duncan, były asystent Obamy Reggie Love i dwóch przyjaciół prezydenta: Michael Ramos i Martin Nesbitt. Floryda. Pinellas County. Część wyborców hrabstwa została omyłkowo poinformowana, że głosowanie trwa „do jutra do godziny 19.00”. Niewiadomo ile osób usłyszało automatyczną wiadomość telefoniczną z biura nadzorującej wybory Deborah Clark. Błąd miał wynikać z usterki w komputerowym systemie, która doprowadziła do wykonania części telefonów nie w poniedziałek, dzień przed wyborami, lecz dopiero dzisiaj. Uściślamy: głosowanie na Florydzie kończy się dzisiaj – 6 listopada – o godz. 19.00. Minnesota. Lokal wyborczy w Minnesota West Community and Technical College w miasteczku Canby został ewakuowany około godziny 11.15 czasu lokalnego z powodu alarmu bombowego na kampusie. Godz. 12.30 CST (13.30 EST)  - Według wstępnych danych wybory cieszą się dużym zainteresowaniem Amerykanów. W wielu miastach przed lokalami wyborczymi ustawiły się długie kolejki chętnych do oddania głosów. Na Florydzie  - jednym z kluczowych stanów - w hrabstwie Pinellas zanotowano 60 proc. frekwencję. Floryda.  Szczęścia do wyborów nie mają mieszkańcy południowej Florydy, gdzie od rana różne lokale wyborcze zgłaszały problemy techniczne – przede wszystkim niedziałające skanery. W takich sytuacjach wyborcy zostawiali karty wyborcze u członków komisji, którzy z kolei wrzucali je do torby. Nie wszystkim się to spodobało: „Powiedzieli ‘proszę nam zaufać, zajmiemy się tymi głosami wieczorem’”, powiedziała Huffington Post Debbie White-Maynes, dodając, że ma coraz mniej zaufania do całego procesu głosowania: „To powinno przebiegać sprawniej i powinniśmy mieć pewność, że nasze głosy będą się liczyć”. Illinois. To się nazywa zdeterminowany wyborca. 21-letnia Galicia Malone w trakcie akcji porodowej, w drodze do szpitala, zatrzymała się w punkcie wyborczym w Dolton (południowe przedmieście Chicago). Mimo iż kobiecie odeszły wody płodowe zdecydowała się na udział w głosowaniu, pierwszym, w którym mogła wziąć udział. " Życzyłbym sobie, żeby wszyscy wyborcy byli tak zmotywowani" - powiedział David Orr clerk hrabstwa Cook. "Co za niezwykły przykład dla przyszłych pokoleń, w szczególności dla jej potomka" - dodał Orr. Delaware. Wiceprezydent Joe Biden zagłosował w stanie Delaware w miejscowości Greenville. Tuż po oddaniu głosu dziennikarze pytali polityka czy to ostatni raz, kiedy zagłosował na siebie, Odpowiedź Bidena brzmiała: ”Nie sądzę”. Potwierdza to spekulacje dotyczące prezydenckich ambicji Joe Bidena w 2016 roku.
Godz. 10.30 CST (11.30 EST)  - Chicago. Stanowa Koalicja na rzecz Imigrantów i Uchodźców  (ICIRR) zapowiedziała na dzisiejszy wieczór demonstrację przez McCormick Place, miejscem, gdzie odbędzie się wiec wyborczy Baracka Obamy. Uczestnicy wiecu wcześniej przejdą południowymi ulicami miasta (od Chinatown) i pojawią przed budynkiem centrum wystawienniczego McCormick o godz. 20.30 czasu lokalnego. Demonstracja będzie się odbywała aż do późnych godzin nocnych. Organizatorzy liczą na zainteresowanie mediów a także kandydata ubiegającego się o reelekcję. Godz. 10.00 CST (11.00EST) - W wielu punktach wyborczych ustawiają się kolejki chętnych do głosowania. Tak było m.in. w Nowym Jorku. Wśród czekających na swoją kolej był m.in. burmistrz Michael Bloomberg.   Godz. 9.00 CST (10.00 EST) - Państwo Romneyowie oddali już swoje głosy w Belmont w Massachusetts. Para przybyła do lokalu wyborczego tuż przed godz. 9.00 czasu lokalnego. Kandydat Republikanów powiedział, że „bardzo dobrze” ocenia swoje szanse na pokonanie Baracka Obamy. Zapytany przy wyjściu na kogo zagłosował, powiedział: „Chyba wiecie”. Romneya czekała również w Bedford miła niespodzianka – został przywitany okrzykami „Romney! Romney!” i transparentem „Mitt and Ann Enjoy Your New White House”.
Barack i Michelle Obamowie skorzystali z możliwości wczesnego głosowania i oddali swoje głosy już październiku

Zobacz jak Ameryka głosuje NA ŻYWO

Godz. 8.00 CST(9.00EST) - Pierwsze wyniki wyborów w Dixville Notch w stanie New Hampshire już są znane: pięć głosów na Obamę i pięć głosów na Romneya. Frekwencja: 100%. W położonym przy kanadyjskiej granicy miasteczku od 1960 roku lokale wyborcze otwiera o północy. Do udziału w wyborach uprawnionych było w tym roku w sumie 10 głosów, czyli niemal cała populacja 12-osobowej miejscowości. Dwie osoby w spisach wyborczych figurują jako Demokraci, trzy jako Republikanie a pięć osób zarejestrowanych jest jako wyborcy niezależni. Wynik wyborów jest sporym zaskoczeniem. Po raz pierwszy od 1960 roku w Dixville Notch kandydaci uzyskali taką samą liczbę głosów. Prezydent Barack Obama dzień wyborów spędza w swym domu w Chicago. Pierwsza Para do Wietrznego Miasta przyleciała w poniedziałek późnym wieczorem. Mitt Romney do ostatniej chwili prowadzi kampanię i spotyka się z wyborcami w Pensylwanii i kluczowym Ohio. Godz. 6.00 CST (7.00EST) - do wyborczych urn ruszyli mieszkańcy Środkowego Zachodu, w tym Illinois. Godz. 5.00 CST (6.00 EST) - Ameryka zaczęła głosować. Otwarte zostały lokale wyborcze na Wschodnim Wybrzeżu, m.in. w stanach Connecticut, Wirginia, New Jersey, Nowy Jork. Środkowy Zachów i Zachodnie Wybrzeże wciąż czekają. Godz. 23.00 CST (0.00 EST) - Jako pierwsi w USA głosy oddali mieszkańcy miejscowości Dixville Notch w New Hampshire. Od 1960 roku głosują oni już po północy. W tym roku do głosowania uprawnionych było 10-ciu mieszkańców miasteczka. Godz. 00.00 CST  - Po miesiącach intensywnej, a często i agresywnej kampanii, Amerykanie idą do lokali wyborczych, aby wybierać, prezydenta, kongresmanów, senatorów i przedstawicieli władz na najwyższych szceblach. Do udziału w głosowaniu uprawnionych jest około 210 milionów obywateli USA, czyli blisko dwie trzecie mieszkańców Stanów Zjednoczonych. Eksperci szacują, że do wyborczych urn nie pójdzie jednak ok. 90 milionów uprawnionych do głosowania. Dlaczego? Bo nie mają czasu, nie popierają żadnego z kandydatów, ich głos nie jest ważny, wybory i tak nic nie zmienią - takie odpowiedzi padały w sondażu przeprowadzonym przez dziennik USA Today i Suffolk University.       Jak działa amerykański system wyborczy? Amerykański system wyborczy liczy sobie ponad 200 lat i dla przeciętnego śmiertelnika nie jest łatwy do zrozumienia. Prezydent Stanów Zjedoczonych wybierany jest w wyborach pośrednich. Choć przy urnach skreślamy nazwisko konkretnego kandydata, to w rzeczywistości oddajemy głosy na elektorów, którzy formalnie wybierają prezydenta. Elektorem teoretycznie może być każdy, z wyjątkiem kongresmanów, senatorów i pracowników fedralnej administracji. W opraktyce jednak w kolegium tym zasiadają aktywni członkowie Partii Demokratycznej i Republikańskiej, wybierani na te stanowiska przez swych kolegów. Poszczególne stany - w zależności od liczebności populacji -  posiadaja różną liczbę głosów elektorskich. Kalifornia ma ich 55, a słabo zaludmnione  stany, takie jak Delaware, Wyoming i Alaska – po trzech. Liczba elektorów – (od 1964) 538 – jest równa liczbie kongresmanów po dodaniu (od 1964) trzech przedstawicieli Dystryktu Kolumbi. Aby wygrać wybory kandydat musi uzyskać co najmniej  270 głosów elektorskich. W 48 z 50 stanów USA głosy oddawane na elektorów liczone są na zasadzie „zwycięzca bierze wszystko”. Jeżeli na kandydata danej partii oddanych zostanie więcej niż 50 proc. wszystkich głosów, nawet jeżeli różnica jest minimalna, to kandydat ten otrzymuje wszystkie głosy w danym stanie, zgarniając elektorską pulę. Tylko w Nebrasce i Maine system ten działa inaczej. Zwycięzca otrzymuje dwa głosy elektorskie odpowiadające głosom senatorów. Pozostałe (odpowiadające liczbie kongresmanów) rozdzielane są proporcjonalnie. To odstępstwo od reguły nie ma jednak zazwyczaj wpływu na wynik wyborów, ponieważ stany te w sumie posiadają zaledwie 9 głosów elektorskich. Możliwa jest jednak sytuacja, w której zdobywca większości głosów Amerykanów, przegra wyścig o prezydenturę, wobec zbyt małej liczby głosów elektorskich. Miało to miejsce w 2000 roku, kiedy Al Gore mimo większej liczby głosów bezpośrednich przegrał z Georgem W. Bushem, który zdobył więcej głosów w kolegium elektorskim. W wielu stanach sytuacja jest jasna i z góry wiadomo, do kogo trafią głosy elektorów. Do tzw. swing states należą m.in. Floryda (27 elektorów), Ohio (20) czy Wirginia (13). Kolegium elektorskie 16 grudnia zbierze się aby oficjalnie wybrać zwycięzcę wyborów. Elektorzy zobowiązani są głosować zgodnie z wynikiem bezpośredniego głosowania. Kampania na hasła Mottem przyświecającym kampanii wyborczej ubiegającego się o reelekcję Baracka Obamy jest słowo „forward”. W zamyśle ma ono wieść Obamę ku ponownemu objęciu prezydentury. Sztab Obamy odrzucił propozycję obecnego wiceprezydenta Joe Bidena, który obstawał za hasłem „Osama bin Laden is dead and General Motors is alive”.  Wiele osób od początku ( czyli od ostatniego dnia kwietnia br., kiedy to ogłoszono hasło) krytykuje słowo  „forward” , bowiem wiąże się ono z europejskim marksizmem. Washington Times napisał, że termin ten był często używany jako określenie socjalistów i komunistów, występował także w lewicowych gazetkach. http://youtu.be/1WbQe-wVK9E Z kolei hasło wyborcze Mitta Romneya brzmi "Believe in America". Nie brakuje także krytyków i tego sloganu wyborczego, które ich zdaniem jasno nawiązuje do hasła, którym posługuje się KuKluxKlan: "Keep America American". Romney na jednym ze spotkań wyborczych miał powiedzieć : “I believe in an America where millions of Americans believe in an America that's the America millions of Americans believe in. That's the America I love.”
Dlaczego we wtorek? Od roku 1845 wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych odbywają się zawsze w pierwszy wtorek po pierwszym poniedziałku listopada. Dlaczego akurat wtorek? Ze względu na kwestie religijne zrezygnowano z przeprowadzania wyborów w niedzielę, natomiast poniedziałek pozostawiono obywatelom jako czas na dotarcie do miejsc głosowania (farmerom czasem zabierało to cały dzień).  Dlaczego nie środa? Ponieważ w wielu miasteczkach był to dzień targowy. Wybory odywają się zawsze pomiędzy 2 a 8 listopada. Z pierwszego dnia miesiąca zrezygnowano ze względu na Dzień Wszystkich Świętych, późniejsze dni miesiąca nie wchodziły w grę, bowiem sporo utrudnień mogła sprawić jesienna aura.   Wyborcza pogoda Według meteorologów pogoda w całym kraju powinna sprzyjać wycieczce do lokali wyborczych. Oczywiście, wszystkie oczy zwrócone są na stany uznawane za kluczowe. W północno-wschodniej części Florydy zapowiadane są przelotne deszcze i burze, w Wisconsin na północy stanu może nawet poprószyć śniegiem z deszczem, w New Jersey i w Nowym Jorku - bez dramatycznych huraganów. Gubernator Andrew Cuomo w poniedziałek wydał rozporządzenie pozwalające zarejestrowanym do głosowania mieszkańcom stanu oddać swój głos w dowolnym lokalu wyborczy. Decyzja jest związana z ubiegłotygodniowym huraganem Sandy, który w stanach Nowy Jork i new Jersey spowodował ogromne zniszczenia i podtopienia. Około 40 tys. osób ciągle nie może wróćić do swoich domów. Badanie przeprowadzone przez The Weather Channel mówi o tym, że kapryśna aura zwyczajowo zatrzymuje w domach 35 proc. niezdecydowanych wyborców, 27 proc. zwolenników Demokratów i 20 proc. Republikanów. Innymi słowy, prognoza pogodny dla Stanów Zjednoczonych na 6 listopada br. jest korzystna dla Baracka Obamy.

         

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama