Chyba wszyscy wolelibyśmy, żeby ten rekord nie został pobity. Ale stało się – w sobotę w Chicago spadła rekordowa, jak na koniec kwietnia, ilość śniegu. Na lotnisku O’Hare zanotowano 2,5 cala białego puchu.
W sobotę 27 kwietnia mieszkańcy Chicago niemal stracili nadzieję na nadejście wiosny. Nic dziwnego – nad miastem przeszła burza, a wraz z nią opady – początkowo śniegu z deszczem, a następnie mokrego śniegu, który pokrył zieleniące się drzewa i kwiaty kwitnące w przydomowych ogródkach.
Ilość śniegu, który spadł w sobotę w Chicago, okazała się być meteorologicznym rekordem. Na chicagowskim lotnisku O’Hare zanotowano 2,5 cala białego puchu. Tym samym pobity został rekord z 1910 roku, kiedy 26 kwietnia w Chicago spadły 2 cale śniegu.
Z powodu śnieżycy na lotniskach O’Hare i Midway odwołano kilkaset lotów, a mecz bejsbolowy pomiędzy drużynami Chicago White Sox a Detroit Tigers został przełożony na 3 lipca.
Meteorolodzy zapewniają jednak, że wiosna zawita w końcu do Chicago. Po deszczowym i przypominającym listopad poniedziałku spodziewane jest ocieplenie. W najbliższych dniach temperatura powinna przekroczyć 60 stopni Fahrenheita. Niestety, do końca tygodnia pogoda będzie pochmurna i deszczowa. Słońce wyjdzie zza chmur w piątek, a nadchodzący weekend ma być ciepły i słoneczny.
(gd)
fot.Tannen Maury/EPA/REX/Shutterstock
Ewa Malcher
