Nowy Jork. Historia jak z Halloween. Policjant-kanibal przed sądem
Planował kneblowanie swoich ofiar, gotowanie żywych na wolnym ogniu, a nastęnie spożywanie ich ciał. Były nowojorski policjant nie zdążył swioch planów wprowadzić w życie, choć wszystko było gotowe...
- 10/31/2012 03:30 PM
Planował kneblowanie swoich ofiar, gotowanie żywych na wolnym ogniu, a nastęnie spożywanie ich ciał. Były nowojorski policjant nie zdążył swioch planów wprowadzić w życie, choć wszystko było gotowe, by porwać pierwszą ofiarę.
Niedoszły kanibal stanął przed sądem z zarzutami, z których trudno będzie mu się wytłumaczyć. Nawet argumenty przyznanego mu z urzędu obrońcy są słabe i nie przekonały sędziego do wypuszczenia mężczyzny za kaucją.
28-letni Gilberto Valle od sześciu lat służył w nowojorskiej policji na Manhattanie. Dane ze służbowego komputera posłużyły mu do gromadzenia włanej bazy zawierającej informacje o potecjalnych ofiarach. Śledztwo ujawniło, że prywatna kartoteka zawierała adresy i opisy ponad stu kobiet.
Na trop niecodziennych upodobań kulinarnych natknęła się w komputerze żona oskarżonego, która była na liście menu. Kobieta, która znajduje się w separacji z mężem doniosła na policję i na FBI. Monitoring korespondencji elektronicznej ujawnił rozmowy policjanta z kimś spoza USA dzielącym podobne upodobania. Wiadomo także, że Gilberto Valle z jedną z kobiet, którą miał mieć na talerzu, zaprosił na lunch. Jego internetowy rozmówca dopytywał o szczegóły: "Jak tam twój posiłek?"
Oskarżony w jednej z internetowych pogawędek podzielił się planami przygotowania posiłku. Kobiety miały być usypiane chloroformem, związywane, kneblowane i przewożone do kuchni oprawcy jego minivanem. Tam, najpierw gwałcone, a nastęnie w specjalnie do tego przygotowanej aparaturze żywcem podgotowywane, a części ich ciała miały trafiać na talerz dwianta.
Obrońca Gilberta Valle argumnetował przed śadem, że jego klient nigdy nie przekroczył bariery tych seksualnych dewiacji i nie wprowadził ich w życie. Jednak innego zdania jest szefowa nowojorskiego FBI Mary Galligan, która w oświadczeniu napisała: "Zarzuty postawione w akcie oskarżenia naprawdę nie wymagają od nas dodatkowego opisu, bowiem mówią same za siebie".
tz
Reklama