Prezydent USA Donald Trump oświadczył w piątek, że Rezerwa Federalna (Fed) powinna obniżyć stopy procentowe. Jego zdaniem, choć nowo opublikowane dane wskazują na dobrą kondycję amerykańskiej gospodarki, to działania banku centralnego spowolniają jej wzrost.
Trump jest zażartym krytykiem polityki monetarnej Fedu prowadzonej przez Jeremy'ego Powella, mimo że on sam go powołał na to stanowisko. W zeszłym roku amerykański bank centralny podniósł stopy procentowe cztery razy, a za ich podniesieniem opowiedziało się także dwóch innych nominowanych przez prezydenta członków Rady Gubernatorów Fedu.
W czwartek Trump poinformował, że na jedno z dwóch nieobsadzonych miejsc w siedmioosobowej Radzie nominuje Hermana Caina, byłego prezesa sieci Godfather's Pizza i swojego politycznego sojusznika. Z kolei dwa tygodnie temu zapowiedział, że drugie z wakujących miejsc obejmie konserwatywny komentator gospodarczy Stephen Moore, który podobnie jak Trump krytykował zeszłoroczne podwyżki stóp procentowych.
W czwartym kwartale zeszłego roku wzrost PKB w stosunku do czwartego kwartału 2017 r. wyniósł 2,2 proc., co było wyraźnie poniżej wyników z dwóch poprzednich kwartałów, jak i poniżej prognoz analityków. W związku z tym Fed podczas marcowego posiedzenia pozostawił stopy procentowe na niezmienionym poziomie 2,25-25 proc., a na dodatek zmienił prognozy na bieżący rok - zamiast przewidywanych dwóch podwyżek bank centralny spodziewa się, że w tym roku poziom stóp się nie zmieni.
Wezwania Trumpa do obniżki stóp procentowych mają związek z przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi w USA. Przyspieszenie wzrostu gospodarczego, co zwykle jest efektem obniżki stóp, zwiększa szanse obecnego prezydenta na reelekcję.(PAP)
fot.SHAWN THEW/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Reklama