Rosja cały czas rozbudowuje i rozmieszcza rakiety, łamiąc postanowienia traktatu INF; czas się kończy, sojusznicy będą musieli przedyskutować odpowiedź - powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej w Brukseli sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
Stoltenberg mówił o tym przed spotkaniem ministrów spraw zagranicznych krajów NATO, które odbędzie się w tym tygodniu w Waszyngtonie w ramach obchodów 70. rocznicy powstania Sojuszu Północnoatlantyckiego.
"To będzie okazja, żeby uczcić siedem dekad pokoju i dobrobytu dla naszych narodów, a także okazja, by spojrzeć w przyszłość" - zaznaczył sekretarz generalny.
W czwartek ministrowie spraw zagranicznych mają rozmawiać w amerykańskiej stolicy o relacjach z Rosją. Te nie układają się za dobrze. NATO oskarża Moskwę o łamanie układu INF o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych pośredniego i średniego zasięgu, zawartego w 1987 r. miedzy ZSRR i USA. Na początku lutego rozpoczął się półroczny okres wycofywania się z układu przez USA.
Stoltenberg podkreślił, że Rosja rozmieszcza pociski SSC-8 (9M729). "Te pociski są trudne do wykrycia, obniżają próg jeśli chodzi o wykorzystanie broni nuklearnej i sprawiają, że wszyscy jesteśmy mniej bezpieczni" - ostrzegł.
Jak podkreślił czas dla Rosji, by ta wywiązywała się z postanowień traktatu INF ucieka. Ministrowie mają przedyskutować w Waszyngtonie kolejne kroki, bo nikt nie wierzy, że Moskwa zmieni swoje zachowanie. "Spodziewam się, że ministrowie postawią sprawę jasno, że Rosja musi powrócić do przestrzegania traktatu INF, bo to kamień węgielny europejskiego bezpieczeństwa, całej architektury kontroli zbrojeń, a teraz jest on podważany" - powiedział sekretarz generalny. Zaznaczył przy tym że NATO nie ma intencji, by rozmieszczać nowe wyrzutnie pocisków nuklearnych w Europie.
Stoltenberg oświadczył, że NATO jest też cały czas zaniepokojone agresywnym postępowaniem Rosji, włączając w to odbywające się cały czas działania przeciw Ukrainie, w tym zatrzymanie ukraińskich marynarzy i okrętów w pobliżu Cieśniny Kerczeńskiej, łączącej Morze Czarne z Morzem Azowskim.
Zapowiedział, że wysłannicy Sojuszu Północnoatlantyckiego będą wizytować porty Morza Czarnego. "Oczekuję, że ministrowie zatwierdzą nowe działania, aby poprawić nasz stan wiedzy na temat sytuacji w regionie i by zwiększyć wsparcie NATO zarówno dla Gruzji jak i Ukrainy" - podkreślił.
Jak dodał, Sojusz Północnoatlantycki już zwiększył swoją obecność na Morzu Czarnym. Stoltenberg poinformował, że spodziewa się, iż ministrowie spraw zagranicznych państw NATO uzgodnią działania takie jak m.in. szkolenie sił morskich i straży przybrzeżnej Ukrainy i Gruzji, wspólne ćwiczenia, a także wymianę informacji. Jednostki NATO w ubiegłym roku spędziły na Morzu Czarnym 120 dni.
W poniedziałek kanadyjska fregata Toronto wpłynęła do portu w Odessie, na południu Ukrainy, gdzie wraz z innymi okrętami państw NATO weźmie udział w ćwiczeniach z ukraińską marynarką wojenną. W najbliższym czasie do Odessy przypłynie także hiszpańska fregata Santa Maria.
Pod koniec listopada 2018 roku siły rosyjskie ostrzelały trzy małe okręty ukraińskie, które próbowały przepłynąć z Morza Czarnego na Morze Azowskie. Jednostki zostały przejęte, a 24 członków ich załóg aresztowano. Incydent wywołał oburzenie międzynarodowej opinii publicznej. O uwolnienie marynarzy zabiega m.in. Unia Europejska.
Podczas spotkania szefów dyplomacji w Waszyngtonie, poza tematem Rosji i Ukrainy, ministrowie mają też omawiać walkę z terroryzmem, a także temat wydatków na obronność.
W ramach przygotowań do obchodów Stoltenberg spotka się we wtorek z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Mają rozmawiać o podziale obciążeń dotyczących zapewnienia świtowego bezpieczeństwa i wydatkach państw Sojuszu. Trump od początku swojej prezydentury głośno krytykuje państwa europejskie, które w zdecydowanej większości nie wypełniają NATO-wskiego minimum 2 proc. PKB na obronność.
"Aby NATO pozostało silnym sojuszem musi być uczciwym sojuszem. Z tego powodu pracuję nad tym, aby państwa wchodzące w jego skład inwestowały więcej" - mówił sekretarz generalny. Jak zaznaczył przekaże też Trumpowi, że kraje NATO zwiększyły swe wysiłki w tym zakresie.
Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)
fot.OLIVIER HOSLET/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Reklama