Nowy Jork. Udaremniono zamach na Bank Rezerwy Federalnej
21-letni mężczyzna podający się za sympatyka Al Kaidy został w środę aresztowany przez FBI pod zarzutem próby przeprowadzenia zamachu terrorystycznego w Nowym Jorku. Pochodzący z Bangladeszu...
- 10/17/2012 09:55 PM
21-letni mężczyzna podający się za sympatyka Al Kaidy został w środę aresztowany przez FBI pod zarzutem próby przeprowadzenia zamachu terrorystycznego w Nowym Jorku. Pochodzący z Bangladeszu niedoszły zamachowiec chciał wysadzić w powietrze Bank Rezerwy Federalnej na Manhattanie.
Quazi Mohammad Rezwanul Ahsan Nafis został zatrzymany przed agentów federalnych wkrótce po tym, jak zaparkował przed budynkiem Banku Rezerwy federalnej w Nowym Jorku furgonetkę wypełnioną - w jego przekonaniu - kilkuset kilogramami materiałów wybuchowych. 21-latek za pomocą telefonu komórkowego z wynajętego nieopodal pokoju hotelowego próbował zdetonować w centrum Manhattanu samochód-pułapkę. Mimo kilkukrotnych prób, zamach nie powiódł się. W furgonetce znajdowały się bowiem jedynie atrapy materiałów wybuchowych, które przygotowali podstawieni agenci FBI.
Nafis usłyszał w środę w federalnym sądzie na Brooklynie zarzut próby przeprowadzenia zamachu z użyciem broni masowego rażenia oraz materialnego wspierania organizacji terrorystycznej.
Z dokumentów przedstawionych w środę w sądzie wynika, że Quazi Mohammad Rezwanul Ahsan Nafis do USA przybył w styczniu tego roku z Bangladeszu, z wyraźnym zamiarem dokonania na terenie Stanów Zjednoczonych zamachu terrorystycznego. 21-latek mówił, że jego celem będzie Bank Rezerwy Federalnej i próbował zrekrutować do realizacji swego planu inne osoby.
W ten sposób nawiązał kontakt z tajnymi agentami FBI, podającymi się za sympatyków Al Kaidy. Na jego życzenie podstawieni agenci przygotowali bombę zawierającą ANFO (potocznie nazywany saletrolem). W środę rano Nafis spotkał się ze swym „wspólnikiem” i odebrał przygotowaną dla niego „bombę”.
21-latek zaparkował samochód-pułapkę na Liberty Street i udał się do hotelu, gdzie nagrał wiadomość wideo, która miała zostać opublikowana po dokonaniu zamachu. „Nie spoczniemy dopóki nie osiągniemy zwycięstwa lub męczeństwa” – mówi na nagraniu niedoszły terrorysta.
Według śledczych Nafis działał w pojedynkę nie miał żadnych wspólników, poza podstawionymi agentami FBI. Bezpieczeństwo mieszkańców Nowego Jorku nie było więc zagrożone.
Za próbę przeprowadzenia zmachu terrorystycznego i wspierania Al Kaidy grozi mu dożywocie.
mp
Reklama