Kampania wyborcza w jadłodajni dla ubogich
Prezes Stowarzyszenia Wincentego à Paulo w Youngstown Ohio jest oburzony wykorzystaniem należącej do tej organizacji jadłodajni do prezydenckiej kampanii. Paul Ryan wraz z rodziną pojawił się w kuchni dla ubogich i pozował do zdjęć myjąc naczynia. Prezes stowarzyszenia jest oburzony polityczną sesją fotograficzną.
- 10/17/2012 03:30 PM
Prezes Stowarzyszenia Wincentego à Paulo w Youngstown Ohio jest oburzony wykorzystaniem należącej do tej organizacji jadłodajni do prezydenckiej kampanii. Paul Ryan wraz z rodziną pojawił się w kuchni dla ubogich i pozował do zdjęć myjąc naczynia. Prezes stowarzyszenia jest oburzony polityczną sesją fotograficzną.
Brian J. Antal prezes stowarzyszenia Wincenta Paulo w Youngstown w stanie Ohio w rozmowie z dziennikiem Washington Post przyznał, że prowadzona przez niego organizacja m charakter stricte religijny i prawo zabrania jej jakiegokolwiek uczestnictwa i współorganizowania imprez o charakterze politycznym. Właśnie dlatego wizyta kandydata GOP na prezydenta wzbudziła tak ostry sprzeciw. Paul Ryan i jego rodzina pojawili się jadłodajni dla ubogich prowadzonej przez Stowarzyszenie Wincentego Paolo w Youngstown w miniony weekend. Na teren posesji wpuścił ich jeden z wolontariuszy. Ryanowie w kuchni organizacji założyli fartuchy i przed obiektywami kamer i aparatów zabrali się do mycia… czystych naczyń. W czasie około 15 minutowej sesji Paul Ryan wspominał, jak jako nastolatek wielokrotnie nabawił się odcisków na dłoniach od ciężkiej pracy przy zmywaniu naczyń.
„Kongresman Ryan nie miał zgody na wejście na teren naszej placówki” – powiedział dziennikowi Washington Post Brian Antal dodając, że polityk i jego rodzina nie pomagali pracownikom i wolontariuszom w ich pracy. „Pojawili się tylko i wyłącznie po ty aby zrobić sobie zdjęcia” – dodaje.
Naruszenie apolitycznego charakteru i statutu organizacji zagraża jej przyszłości i wpływom od darczyńców. „Niektórzy z naszych darczyńców mogą źle odebrać, fakt że nasza jadłodajnia wiąże się z tą czy inną partią polityczną i wstrzymać swoją pomoc finansową. Nie możemy sobie na to pozwolić.” – mówi dziennikowi Washington Post Brian Antal. „Gdyby w naszym budynku pojawili się Demokraci zareagowałbym dokładnie tak samo” – dodaje. Podkreśla przy tym, że sesja kongresmana Ryana „kosztowała go już bardzo wiele nieprzyjemnych doświadczeń”.
Sztab kandydata GOP na wiceprezydenta w Ohio wystosował oświadczenie, w którym pisze że „kongresman Ryan chciał zwrócić uwagę opinii publicznej na wielkie zasługi Stowarzyszenia Św. Wincentego Paulo w niesienie pomocy potrzebującym”.
Brian Antal podkreśla, że nawet gdyby sztab wyborczy GOP zwróciłby się z prośbą o zezwolenie na wejście na teren placówki, zgoda taka nie zostałaby wydana. „Na pewno też nie pozwoliłbym na sesję zdjęciową przy myciu garnków” – dodaje szef placówki.
km
Reklama