Wybory 2012. Walka o "wahające się" Ohio
Obaj kandydaci do fotela prezydenckiego zabiegają o głosy wyborców z Ohio i na tym "swing state" koncentrują swoją kampanię. We wtorek w Ohio był zarówno prezydent Barack Obama, jak i kandydat Republikanów Mitt Romney...
- 10/10/2012 01:30 PM
Obaj kandydaci do fotela prezydenckiego zabiegają o głosy wyborców z Ohio i na tym "swing state" koncentrują swoją kampanię. We wtorek w Ohio był zarówno prezydent Barack Obama, jak i kandydat Republikanów Mitt Romney.
Ohio jak żaden inny stan jest uważany za najbardziej wiarygodny barometr nastrojów przedwyborczych - prawie zawsze kandydat, który prowadził tam w sondażach, zostawał potem prezydentem.
Do niedawna Obama miał w Ohio zdecydowaną przewagę nad Romneyem, w niektórych sondażach nawet do 10 punktów procentowych. Sprzyjała mu poprawiająca się sytuacja ekonomiczna w tym stanie i fakt, że jest to jeden z ośrodków przemysłu samochodowego w USA. Obama uratował ten sektor przed bankructwem po kryzysie 2008 r., a Romney był ratowaniu przeciwny - przypomina PAP.
Proporcje zmieniły się po debacie telewizyjnej 3 października, przegranej przez prezydenta. Przewaga Obamy stopniała w Ohio i w pozostałych wahających się stanach.
Z analizy sondaży wynika, że prezydent wciąż jeszcze powinien wygrać wybory dzięki uzyskaniu większej liczby głosów elektorskich, jeżeli wygra choćby w 2-3 spośród wspomnianych "swing states". Ohio jest jednym z największych takich stanów; wygrana zapewnia tam zwycięzcy 18 głosów elektorskich.
Obama przyjechał we wtorek do Columbus, stolicy stanu, a Romney do Cuyahoga Falls w jego północno-wschodniej części, niedaleko Cleveland.
W Ohio republikański kandydat szczególnie usiłuje przekonać do swej kandydatury kobiety i Latynosów, grupy elektoratu dotychczas w większości popierające prezydenta.
Sondaże wskazują, że również w tych grupach wyborców Obama traci popularność po nieudanej debacie w Denver w stanie Kolorado.
/
Reklama