W środę, 9 stycznia w Springfield odbyło się zaprzysiężenie obu izb stanowego parlamentu. Swoją pozycję w Izbie Reprezentantów i Senacie umocnili demokraci, którzy obecnie posiadają tzw. super-większość, umożliwiającą im samodzielne rządzenie – bez poparcia republikanów i gubernatora.
9 stycznia odbyła się inauguracja 101. sesji obrad stanowej legislatury, rozpoczęta uroczystym zaprzysiężeniem stanowych posłów i senatorów. Przewaga demokratów w obu izbach jest miażdżąca – w Izbie Reprezentantów zasiada ich 74, przy 44 republikanach; w Senacie proporcje są podobne – 40-19. Oznacza to, że demokraci posiadają tzw. super-większość, umożliwiającą im samodzielne uchwalanie ustaw, bez potrzeby wchodzenia w sojusze z republikanami. W razie potrzeby, będą też w stanie odrzucić gubernatorskie veto.
Na uroczystości zaprzysiężenia Kongresu obecni byli wszyscy najważniejsi chicagowscy i stanowi politycy, wraz z kończącym kadencję republikańskim gubernatorem Bruce’em Raunerem i burmistrzem Rahmem Emanuelem. Marszałkiem Izby Reprezentantów ponownie wybrany został Michael Madigan, który oprócz dwuletniej przerwy sprawuję tę funkcję od 1983 roku. Senatem przewodzić będzie raz kolejny John Cullerton. Liderami republikańskiej mniejszości wybrani zostali Jim Durkin w Izbie Reprezentantów i Bill Brady w Senacie.
W najbliższy poniedziałek odbędzie się zaprzysiężenie demokraty J. B. Pritzkera, który obejmie urząd gubernatora Illinois. Aby wprowadzić swoje inicjatywy, takie jak podniesienie płacy minimalnej czy legalizacja marihuany do celów rekreacyjnych, nowy gubernator będzie potrzebował poparcia demokratycznej większości w stanowym parlamencie.
(gd)
Na zdjęciu: Stanowy Kapitol w Springfield fot.Daniel Schwen/Wikipedia
Ewa Malcher
