Zima atakuje Europę: zasypało śniegiem i odcięło od świata alpejskie miejscowości, trwa zagrożenie lawinami, cześć Skandynawii jest bez prądu, z powodu wichur odwołano loty w Holandii, w Austrii cześć szkół nadal jest zamknięta, a Hamburg szykuje się do powodzi.
W Austrii wiele dróg jest zablokowanych, głównie w Styrii w południowo-wschodniej części kraju. W dolinie Soelktal odciętych od świata zostało około 2 tys. ludzi, w tym turyści. Zła pogoda ograniczyła tam rotację śmigłowców wojskowych, które wywołują kontrolowane lawiny.
W niektórych rejonach Austrii drugi dzień z rzędu zamknięte były we wtorek szkoły. Właścicielom domów przypominano o usuwaniu śniegu z dachów, gdyż w kilku miejscach doszło do zawalenia się dachów pod jego ciężarem. W Alpach Gurktalskich poważne obrażenia odniósł 78-letni mężczyzna, który podczas odśnieżania spadł z dachu własnego domu - podała telewizja ORF.
W rejonie Salzburga na wysokości 2317 m napadało niemal 3 metry śniegu. Szkoły mają tam być zamknięte także w środę. Jeśli sprawdzą się prognozy przewidujące dalsze opady śniegu, władze Tyrolu nie wykluczają ogłoszenia najwyższego stopnia zagrożenia lawinowego i stanu klęski żywiołowej.
Podczas weekendu zginęło troje narciarzy, dwoje Niemców i Słoweniec. W poniedziałek znaleziono zwłoki dwóch turystów, którzy poszli na wycieczkę na rakietach śnieżnych.
W masywie Hochkar w Dolnej Austrii w poniedziałek do odwołania zamknięto tereny narciarskie, a miejscowych i turystów poproszono o opuszczenie obszaru. Na portalach społecznościowych zaroiło się od zdjęć i filmów pokazujących całkowicie zakopane w śniegu samochody.
W nocy w poniedziałek ratownicy górscy ewakuowali 11 turystów z górskiej chaty koło Salzburga, pozbawionej elektryczności. Turyści przebywali tam od piątku.
Śniegu może jeszcze przybyć i w Austrii, i na południu Niemiec, gdzie od wtorku spodziewane są opady od 25 do 80 cm.
W Niemczech od poniedziałku w Alpach obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego, a opady śniegu mają utrzymać się jeszcze kilka dni. W weekend śnieg dał się we znaki na kolejach i na drogach w Bawarii; lotnisko w Monachium musiało odwołać 130 lotów; w niedzielę sytuacja się poprawiła. Śnieg ma jednak sypać dalej.
W Bawarskich Alpach ostrzeżenie lawinowe w poniedziałek podniesiono do czwartego stopnia w pięciostopniowej skali. W sobotę w pobliżu granicy z Austrią lawina zabiła 20-letnią kobietę w paśmie Teisenberg w Górnej Bawarii; pozostali narciarze z tej samej grupy uszli z życiem.
Również w Górnej Bawarii zginął w niedzielę koło Wackersbergu w pobliżu uzdrowiska Bad Toelz 44-letni narciarz, uderzony spadającymi pod ciężarem śniegu gałęziami.
Na północy mieszkańcy Hamburga przygotowują się - jak podaje niemiecka agencja dpa - na powódź sztormową spowodowaną wichurą.
W Holandii ruchliwe lotnisko Schiphol pod Amsterdamem ostrzegło we wtorek przed odwołaniem i opóźnieniami lotów. Linie lotnicze KLM odwołały 159 lotów.
W północno-zachodniej Holandii, której wybrzeża są obecnie najbardziej narażone na wielkie fale i wichury, rozpoczęto sprawdzanie tam chroniących poldery.
Według holenderskich władz wodnych (WNZV) monitorowanie stanu tam jest konieczne ze względu na towary unoszące się na falach po niedawnym rozbiciu się niemal 300 kontenerów podczas burzy. Wiele kontenerów nadal jest na morzu, a - jak podaje WNZV - lodówka czy sam kontener, jeśli uderzy w tamę, może wyrządzić sporą szkodę.
Obfite opady śniegu i silny wiatr dawały się we znaki we wtorek w środkowej Skandynawii, utrudniając wysiłki w celu przywrócenia dostaw prądu. Burze tydzień temu pozrywały tam cześć linii energetycznych.
W Norwegii w dolinie koło Tromsoe przerwano z powodu słabej widoczności i śnieżycy poszukiwania ciał czworga narciarzy - 29-letniej Szwedki i trójki Finów w wieku 29, 32 i 36 lat. Zeszła tam w ubiegłym tygodniu lawina o szerokości 300 metrów.
Zima zaatakowała też Grecję. W Atenach, które pokrył śnieg, odwołano zajęcia szkolne, a ministerstwo sprawiedliwości zamknęło we wtorek także stołeczne sądy, w których prowadzono jedynie pilne przesłuchania. Temperatury spadły znacznie poniżej zera. Zamknięto część górskich dróg, na północy także transport kolejowy został zdezorganizowany. Śnieg spadł również na wielu wyspach.
Kilkudziesięciu uchodźców z miasteczka namiotowego w północnej Grecji, gdzie temperatura spadła do ok. minus 20 stopni, protestowało przeciwko warunkom życia.
Na wyspie Lesbos w obozie dla uchodźców w dawnej bazie wojskowej koło Morii znaleziono nad ranem martwego 24-letniego migranta z Kamerunu - podała we wtorek grecka agencja ANA. Powodu śmierci jeszcze oficjalnie nie ogłoszono. Wiele organizacji pozarządowych od miesięcy krytykuje złe warunki panujące w tym obozie. Rok temu przyczyną śmierci trzech mężczyzn było tam zatrucie wyziewami z prymitywnych piecyków służących do ogrzewania namiotów.(PAP)
Na zdjęciu: Finlandia
fot.KIMMO BRANDT/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Zima w południowo-wschodniej Polsce
(fot.DAREK DELMANOWICZ/EPA-EFE/REX/Shutterstock)
Reklama