Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 03:55
Reklama KD Market

Papież: Kościół przekaże wymiarowi sprawiedliwości sprawców pedofilii

Papież Franciszek powiedział w piątek, że w obliczu pedofilii "Kościół nie będzie szczędził wysiłków, by uczynić wszystko, co w jego mocy, by przekazać wymiarowi sprawiedliwości każdego, kto popełnił takie zbrodnie". Kościół nic nie będzie ukrywał - zapewnił. W przemówieniu wygłoszonym do Kurii Rzymskiej podczas tradycyjnego przedświątecznego spotkania papież mówił, że heroiczny przykład męczenników i bardzo wielu osób "nie pozwala jednak zapominać o antyświadectwach i zgorszeniu, powodowanych przez niektórych synów i sługi Kościoła". Przypomniał, że Kościół katolicki od wielu lat jest poważnie zaangażowany w "wykorzenienie zła nadużyć, które woła o pomstę do Pana, do Boga, który nigdy nie zapomina o cierpieniu doświadczanym przez wielu małoletnich z powodu duchownych i osób konsekrowanych: nadużyć władzy, sumienia i nadużyć seksualnych". Franciszek zauważył, że są ludzie konsekrowani, którzy popełniają takie czyny i dalej sprawują swoją posługę, jakby nic się nie stało. "Nie boją się Boga ani Jego sądu, ale boją się, że zostaną wykryci i zdemaskowani; duchowni, którzy rozdzierają ciało Kościoła, powodując zgorszenie i dyskredytując zbawczą misję Kościoła oraz poświęcenie wielu swoich współbraci" - dodał. Jak zaznaczył, ludzie ci "często za swoją bezgraniczną uprzejmością, nienaganną pracowitością i anielską twarzą bezwstydnie ukrywają okrutnego wilka gotowego pożreć niewinne dusze". Zdaniem papieża czyny i grzechy osób konsekrowanych, które nazwał "niewiernością i hańbą", sprawiają, że "Kościół, wraz ze swymi wiernymi synami, jest również ofiarą tych niewierności i tych prawdziwych przestępstw sprzeniewierzenia". "Niech będzie jasne, że w obliczu tych obrzydliwości Kościół nie będzie szczędził wysiłków, aby uczynić wszystko, co w jego mocy, by przekazać wymiarowi sprawiedliwości każdego, kto popełnił takie zbrodnie. Kościół nigdy nie będzie próbował ukryć ani bagatelizować żadnego przypadku" - zapewnił. Franciszek przyznał, że "w przeszłości niektórzy odpowiedzialni, z powodu beztroski, niedowierzania, braku przygotowania, braku doświadczenia lub lekkomyślności ludzkiej i duchowej, traktowali wiele przypadków bez należytej powagi i gotowości reagowania". "To nie może się powtórzyć. Taka jest decyzja i postanowienie całego Kościoła" - oznajmił. Nawiązując do zapowiedzianego na luty poświęconego walce z pedofilią spotkania przewodniczących episkopatów z całego świata, papież wyjaśnił, że w jego trakcie Kościół potwierdzi swoją stanowczą wolę, by "z całą swą mocą iść dalej drogą oczyszczania". Ogłosił, że Kościół będzie zastanawiał się, korzystając także z pomocy ekspertów, w jaki sposób chronić dzieci i jak uniknąć takich "katastrof"; jak leczyć i rehabilitować ofiary. Jak wskazał, podjęte zostaną starania, by przekształcić popełnione błędy w szanse wykorzenienia tej plagi nie tylko z Kościoła, ale także ze społeczeństwa. "Jeśli bowiem ta niezwykle poważna klęska dotknęła niektórych szafarzy wyświęconych, to można się zastanawiać: jakże bardzo może być ona głęboka w naszych społeczeństwach i w naszych rodzinach? Dlatego Kościół nie ograniczy się do troski o siebie, ale spróbuje zmierzyć się z tym złem, które powoduje powolną śmierć wielu osób na poziomie moralnym, psychologicznym i ludzkim" - zapewnił. Franciszek wyraził ponadto uznanie dla mediów ujawniających skandale, a także solidarność z dziennikarzami, niekiedy krytykowanymi też przez ludzi Kościoła. "Niektórzy, także w obrębie Kościoła, oburzają się na pewnych pracowników środków przekazu, oskarżając ich o pomijanie ogromnej większości przypadków nadużyć, których nie popełniają duchowni i o chęć celowego prezentowania fałszywego obrazu, jakby to zło dotknęło tylko Kościół katolicki. Ja natomiast chciałbym szczerze podziękować tym pracownikom mediów, którzy byli uczciwi i obiektywni i którzy próbowali zdemaskować te wilki oraz dać głos ofiarom" - oświadczył. Wyjaśnił, że nawet jeśli chodziłoby tylko o jeden przypadek nadużycia, "stanowiący już sam w sobie potworność", Kościół prosi, by nie milczeć i obiektywnie go wyjawić. Ocenił, że największym zgorszeniem w tej sprawie jest ukrywanie prawdy. Papież mówił, że trudnym zadaniem Kościoła jest rozpoznanie prawdziwych przypadków i odróżnienie ich od fałszywych, "oskarżeń od oszczerstw, urazów od insynuacji, pogłosek od zniesławienia". Trudność ta, ocenił Franciszek, wynika też z tego, że prawdziwi sprawcy potrafią dobrze się ukrywać i rodziny nie potrafią ich odkryć w osobach najbliższych; mężach, ojcach chrzestnych, dziadkach, wujkach, braciach, sąsiadach, nauczycielach. "Również ofiary, dobrze wybrane przez swoich dręczycieli, często wolą milczenie, a nawet, w szponach strachu, poddają się wstydowi i przerażeniu, że zostaną opuszczone" - dodał. Sprawców wykorzystania Franciszek wezwał: "Nawracajcie się i oddajcie się w ręce ludzkiej sprawiedliwości, i przygotujcie się na Bożą sprawiedliwość, pamiętając o słowach Chrystusa: +kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza+". Apelował do kardynałów i biskupów z Kurii Rzymskiej, by zwalczali wszelkie zepsucie duchowe. Podsumowując mijający rok w Kościele, papież wymienił też radości; wśród nich październikowy synod biskupów na temat młodzieży i wysiłki na rzecz przejrzystości finansów Watykanu. Franciszek wyraził także przekonanie, że grzechy, upadki i zło popełnione przez niektórych członków Kościoła nigdy nie mogą "przesłonić piękna jego oblicza". Z Watykanu Sylwia Wysocka (PAP) fot.MAX ROSSI/POOL/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama