Rok 1917 lub 1918. Centralnie – Ignacy i Helena Paderewscy na schodach kościoła Trójcy Świętej przy 1118 N. Noble Street w Chicago. Pożegnanie rekrutów Armii Polskiej przed wyjazdem do obozu szkoleniowego Camp Kościuszko w Niagara on the Lake w Kanadzie. W tłumie – ówczesny proboszcz parafii ks. Kazimierz Sztuczko, prezes Fundacji na rzecz Polskich Ofiar Wojny Jan Smulski
Zdjęcia ze zbiorów Muzeum Polskiego w Ameryce
Profesor Dominik Pacyga opowiada historię chicagowskiej Polonii. Poznaj fascynujących ludzi, niezwykłe miejsca i wydarzenia związane z polskim Chicago. Co tydzień nowy odcinek – w poniedziałek jako podcast w radiu WPNA 103.1 FM, a w piątek – w weekendowym wydaniu „Dziennika Związkowego”.
W 1916 roku, gdy na terenie całej Europy szalała wojna, a Stany Zjednoczone wciąż zachowywały neutralność, wydarzenia na wschodnim froncie budziły ogromne zaniepokojenie wśród Amerykanów.
To wtedy właśnie znany pianista, najsławniejszy propagator polskiej kultury na Zachodzie,
Ignacy Jan Paderewski przybył do Chicago, by zwrócić się do Amerykanów z prośbą o pomoc dla swojej nękanej wojną ojczyzny.
W niedzielę, 6 lutego, Paderewski wystąpił podczas koncertu charytatywnego dla Polski w Chicago Auditorium. Wydarzenie zorganizował Bryan Lathrop, osoba odgrywająca kluczową rolę przy gromadzeniu funduszy na rzecz ratowania ludów Europy.
W pięknym teatrze zebrało się około 4 tys. mieszkańców Chicago skorych do wysłuchania słów maestra, który przekonywał o konieczności niesienia pomocy Polsce i o jej doniosłym znaczeniu dla kultury i polityki europejskiej.
Przed budynkiem ciągnęły się kolumny samochodów, tramwajów i pieszych – wszyscy spieszyli na koncert.
Za kierownicami samochodów siedzieli najbogatsi – społeczna śmietanka. Dla nich zarezerwowane zostały najlepiej usytuowane (i najdroższe) miejsca w lożach. Na widowni poniżej zasiąść miały setki innych przybyłych. Polscy imigranci zajęli najwyżej położony taras, aby móc dokładniej widzieć Paderewskiego i publicznie okazać swoje poparcie dla sprawy polskiej.
Koncert nad koncertami
Salę teatralną przemierzali chłopcy i dziewczynki polskiego pochodzenia. Odziani w tradycyjne stroje, sprzedawali programy, zdjęcia Paderewskiego oraz lalki zaprojektowane i rozprowadzane przez polską artystkę, madamme Helenę Paderewską, zbierającą w ten sposób fundusze dla Polski. Udało się im sprzedać sześćdziesiąt lalek i uzyskać łącznie 664,5 dol. (ponad 15 tys. dol. w 2018 roku).
Program kosztował jedyne 25 centów, choć pewna dziewczynka, młoda Florencja Dałkowska, samodzielnie uzbierała 147 dol. na sali teatralnej – a poza nią nawet więcej.
Występ rozpoczął się o godz. 1.30 pm odśpiewaniem polskiego hymnu narodowego przez United Polish Choir pod batutą Aleksandra Karczyńskiego. Z początku polska część widowni śpiewała razem z chórem, lecz gdy następny rozbrzmiał utwór „Ameryka”, do śpiewu dołączyła reszta sali.
Gdy chór opuścił już scenę, Paderewski stanął przed publicznością na tle polskiej flagi. Raz jeszcze widzowie wstali ze swoich siedzeń. Przed rozpoczęciem przemowy, maestro uniósł rękę, a obecni na sali powrócili na miejsca.
Paderewski poprosił zebranych o wyrozumiałość. Choć zaznaczał, że jego angielski pozostawia wiele do życzenia, wygłosił żarliwą i poruszającą mowę.
Jego pełen emocji głos drżał, gdy podnosił ręce ponad głowę, wykonując niemal błagalny gest w stronę setek zasiadających na tarasie rodaków – jakby prosił o ich pomoc przy trudnym zadaniu objaśnienia amerykańskiej części widowni potrzeby, w której znalazła się Polska.
Paderewski opowiedział zebranym o chwalebnej historii swojej ojczyzny i straszliwych zbrodniach, których dopuściły się trzy mocarstwa rozbiorowe.
Oznajmił, że upadek Polski spowodowany był wyczerpaniem sił, które kraj ten w całości poświęcił obronie reszty Europy. Jego zdaniem naród polski zniknął z mapy, ponieważ był symbolem i strażnikiem starych wartości – „szlachetności ducha, miłosierdzia i chrześcijaństwa”.
Przez wieki Polska skutecznie pełniła rolę zapory Europy – to dzięki jej poświęceniu oraz przelanej przez Polaków krwi cywilizacja kontynentu europejskiego mogła się w spokoju rozwijać.
Opowiedziawszy historię ojczyzny, Paderewski przystąpił do objaśniania roli Polaków podczas I wojny światowej. Jak zaznaczył, nie przybył do Chicago, by uciszać głosy nawołujące do boju, ani by podjudzać zasiadających na widowni. Zamierzał wyłącznie wzbudzić w nich współczucie dla cierpiących i zachęcić do czynienia dobra.
POSŁUCHAJ podkastu „Polish Chicago” Radia WPNA 103.1 FM
Polska w ruinie
Podczas starć ententy z państwami centralnymi front wschodni w dużej mierze pokrywał obszary niegdyś należące do Polski. Polacy stanęli po obu stronach barykady – przymus wojskowy obejmował ziemie zarówno zaboru rosyjskiego, jak i niemieckiego oraz austriackiego. Paderewski oświadczył, że około dwóch i pół miliona Polaków walczyło na froncie wschodnim, z czego bez szwanku wyszła jedynie co czwarta osoba. A wszystko to w imię ochrony interesów państw okupacyjnych.
Kraj uległ zupełnej dewastacji. Doszczętnie wyniszczone zostały trzody i plony ziemi. Brakowało zapasów. W zrujnowanych wioskach głodowały kobiety i dzieci.
Paderewski powiedział: „Polskie kobiety, moje rodaczki, i polskie dzieci wymagają bezzwłocznego wsparcia. Jeżeli lud tego wspaniałego państwa natychmiast nie pospieszy z pomocą Polakom, wkrótce zostaną oni wytrzebieni, a na ziemiach Polski pozostanie jedynie żołnierz–okupant”.
Zwrócił się do widowni z prośbą, by nie zapominali o zasługach, jakie Pułaski i Kościuszko wyświadczyli przy narodzinach amerykańskiej niepodległości.
40 tysięcy, czyli dziewięć milionów dolarów
Tymi słowami maestro zagrzewał mieszkańców Chicago do wspierania akcji humanitarnej dla Polski.
Przeciętny datek tego dnia wynosił 10 dol. Taką sumę przekazał między innymi Marcin Domikowski, hutnik z East Chicago, w stanie Indiana.
Po przemowie Paderewski zagrał na fortepianie tak, jak tylko on potrafił. Krótki repertuar utworów Chopina zakończył porywającym polonezem, po czym zachwycił widownię paroma bisami.
Dzięki koncertowi udało się zebrać około 40 tys. dol. (ponad 9 mln dol. w przeliczeniu na dzisiejszą wartość waluty). Suma ta ponad dwukrotnie przekroczyła kwotę zebraną wcześniej w Nowym Jorku.
Charytatywna misja Paderewskich
Ignacy Jan Paderewski wraz z żoną, madamme Heleną Paderewską, stali się najznamienitszymi przywódcami ruchu humanitarnego, którego celem było zbieranie pieniędzy na rzecz ratowania mieszkańców ziem polskich podczas I wojny światowej.
Odegrał on również kluczową rolę przy uświadamianiu mieszkańcom Stanów Zjednoczonych tragicznej sytuacji, w której znalazł się lud polski. To między innymi dzięki jego wysiłkom sprawa polska stała się istotną częścią czternastu punktów Wilsona, a potem żywo dyskutowaną kwestią podczas konferencji pokojowej w Wersalu. Paderewski był jednym z sygnatariuszy traktatu wersalskiego. Swój podpis złożył jako przedstawiciel nowego rządu Polski.
Pokój Paderewskiego
Gdy Paderewski zmarł 29 czerwca 1941 roku, a Polska raz jeszcze znajdowała się pod jarzmem obcej okupacji, Muzeum Polskie w Ameryce otrzymało po nim wiele przedmiotów i pamiątek. Stały się one zaczątkiem jednego z największych zbiorów poświęconych słynnemu pianiście.
Pokój Paderewskiego w Muzeum Polskim w Ameryce został odnowiony między 2007 a 2009 rokiem. Można zobaczyć tam wiele pamiątek po wirtuozie, w tym pełne wyposażenie pokoju hotelu Buckingham w Nowym Jorku, ostatniego miejsca jego pobytu, oraz fortepian, który otrzymał od Steinway and Sons. Na wystawie znalazła się też ogromna liczba jego przedmiotów osobistych.
Dominik A. Pacyga
Imigrant w trzecim pokoleniu, urodził się w Chicago w 1949 roku. Profesor historii (emerytowany w 2017 r.) w Columbia College w Chicago. Studia doktorskie ukończył w 1981 roku na Uniwersytecie Illinois w Chicago. Jest autorem i współautorem sześciu książek poświęconych historii Chicago i chicagowskiej Polonii, m.in. “Slaughterhouse: Chicago’s Union Stock Yard and the World It Made” (2015), “Chicago: A Biography” (2009) i “Polish Immigrants and Industrial Chicago” (1991, 2001). Obecnie pracuje nad książką “Polish Chicago”. Laureat nagród Oskara Haleckiego i Mieczysława Haimana przyznawanej przez Polish American Historical Association oraz nagrody Catholic Book Award. Profesor wizytujący na uniwersytetach: Chicagowskim, Illinois i Oksfordzkim. W latach 2013-14 wykładał w Instytucie Studiów Amerykańskich i Polskiej Diaspory na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Współpracuje z wieloma muzeami, instytucjami pomocowymi i organizacjami etnicznymi w celu zachowania i prezentowania historii.
Na zdjęciu głównym:
Reklama