Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 26 września 2024 21:21
Reklama KD Market

30 lat minęło jak jeden film. Jubileusz Festiwalu Filmu Polskiego w Ameryce

30 lat minęło jak jeden film. Jubileusz Festiwalu Filmu Polskiego w Ameryce
O festiwalowych początkach, odbiorze polskiego kina wśród Amerykanów i święcie polskiego filmu w Chicago, z założycielem i przewodniczącym komitetu organizacyjnego 30. jubileuszowego Festiwalu Filmu Polskiego w Ameryce, Krzysztofem Kamyszewem rozmawia Grzegorz Dziedzic. Grzegorz Dziedzic: – W tym roku Festiwal Filmu Polskiego w Ameryce odbędzie się w Chicago po raz 30. Jako założyciel festiwalu pamięta Pan zapewne jego początki. Krzysztof Kamyszew: – Wszystko zaczęło się od Krzysztofa Kieślowskiego, który przekazał nam dwa swoje filmy – „Krótki film o miłości” i „Krótki film o zabijaniu”, dzisiaj uchodzące za klasykę kina europejskiego. Te filmy pokazaliśmy jako pierwsi na premierowym nieoficjalnym pokazie. To był rok 1988. Wtedy powstała idea zorganizowania w Chicago większej imprezy filmowej, która byłaby okazją do zaprezentowania twórczości polskich filmowców, szczególnie średniego pokolenia, zupełnie wtedy nieznanych w Ameryce. Mowa o takich twórcach, jak Agnieszka Holland, Feliks Falk, Radosław Piwowarski, Filip Bajon i Janusz Zaorski. W Polsce następowała akurat wymiana systemowa i oficjalna współpraca stała się możliwa. W 1989 roku festiwal wystartował. Pierwsza edycja została zorganizowana w Centrum Filmowym Chicagowskiego Instytutu Sztuki. Okazało się, że festiwal spotkał się z nadzwyczajnym zainteresowaniem. W założeniu impreza miała być skierowana głównie do odbiorców anglojęzycznych, ale od początku uczestniczyła w niej spora grupa mieszkających w Chicago Polaków. Szybko okazało się, że jedna sala kinowa to za mało. W swoim apogeum festiwal pokazywał filmy równolegle w siedmiu chicagowskich kinach. W latach 90. w festiwalu brało udział około 40 tysięcy widzów. Festiwal Filmu Polskiego w Ameryce stał się największą cyklicznie organizowaną polską imprezą kulturalną poza granicami kraju. Festiwal Filmu Polskiego był w założeniu imprezą mającą za zadanie promocję polskiej kinematografii w Stanach Zjednoczonych. Czy ten cel udało się osiągnąć? Czy festiwal jest znany i doceniany w środowisku amerykańskim? – Z perspektywy 30 lat istnienia festiwalu mogę stwierdzić, że tak się stało. „New York Times” wymienił go jako jedną z pięciu najważniejszych imprez filmowych w Stanach Zjednoczonych, promujących kino europejskie. „Chicago Tribune” określił nasz festiwal jako „Chicago success story”, czyli „historia chicagowskiego sukcesu”. Otrzymaliśmy również od amerykańskich instytucji i organizacji kulturalnych wiele nagród branżowych, m.in. dyplom uznania Amerykańskiej Akademii Filmowej. Festiwal jest doceniany w Ameryce, choć należy zaznaczyć, że dla nas ważne jest, aby nie kończył się po 16 dniach projekcji filmowych. Po zakończeniu festiwalu staramy się dalej promować zaprezentowane w Chicago filmy. Niektóre produkcje udaje się dystrybuować, jak choćby film „Marie Curie. Odwaga wiedzy”, który dotarł do 102 amerykańskich miast. Oczywiście na przestrzeni lat zmienił się odbiorca. W czasie pierwszych edycji, amerykańskich widzów było stosunkowo niewielu. Dzisiaj wśród publiczności znajduje się wielu Amerykanów polskiego pochodzenia, którzy na festiwal przychodzą ze swoimi amerykańskimi partnerami i przyjaciółmi. Kurczy się natomiast publiczność polska. Dzisiaj Chicago z lat 90. znajduje się nad Tamizą. Jaki jest odbiór polskiego kina wśród Amerykanów, jeśli w ogóle można pokusić się o tego typu generalizację? – Trudno powiedzieć, że jest on jednoznaczny. Część polskich filmów jest dosyć hermetyczna i wymaga znajomości kontekstu kulturowego. Wykształcony, lepiej przygotowany widz reaguje na polskie filmy bardzo dobrze. Doskonale było widać to choćby przy „Marie Curie” i „Idzie”, a w tym roku przy filmie „Zimna wojna”. Odbiór kina europejskiego w Stanach Zjednoczonych jest też utrudniony z powodu bariery językowej i faktu, że Amerykanie nie lubią czytać wyświetlanych na ekranie napisów. Ale wśród tych, którzy kino europejskie lubią, filmy polskie cieszą się sporym uznaniem. „Zimna wojna” to tylko jedna z propozycji tegorocznej edycji Festiwalu Filmu Polskiego w Ameryce. Przed nami prawdziwa filmowa uczta, bo zobaczymy przecież także „Cichą noc”, „Kamerdynera” czy nowy film Jana Jakuba Kolskiego. Na jakie tytuły, Pańskim zdaniem, warto w tym roku szczególnie zwrócić uwagę? – Wielki szum w Polsce wywołuje „Kler” Wojciecha Smarzowskiego. Ja chciałbym zwrócić Państwa uwagę na film o podobnej tematyce, ale subtelny i opowiedziany delikatnie, premierowy „Powrót” Magdy Łazarkiewicz. Polecam też „Wilkołaka” Adriana Panka, który otrzymał w Gdyni nagrodę za reżyserię. Inne ciekawe propozycje to „Fuga” Agnieszki Smoczyńskiej i „Twarz” Małgorzaty Szumowskiej. Ciekawym smaczkiem jest przegląd polskiego dokumentu. Pokażemy takie filmy jak „Over the limit” Marty Prus czy najnowszy film Konrada Szołajskiego „Dobra zmiana”. Tegoroczny festiwal rozpoczyna się 3 listopada i potrwa do 18 listopada. Będzie się zatem odbywał w czasie uroczystości upamiętniających 100-lecie odzyskania niepodległości. Czy w związku z tym na festiwalu znajdą się niepodległościowe akcenty? – Tak, oczywiście. Razem ze Stowarzyszeniem Filmowców Polskich z tej okazji przygotowaliśmy program arcydzieł polskiego kina. Te projekcje będą oferowane naszej publiczności na bezpłatnych pokazach. Są to filmy oskarowe, lub oskarowych reżyserów, takie jak „Pianista”, „Popiół i diament”, „Człowiek z marmuru”, „Ziemia obiecana”, „Noce i dnie”, ale i nowsze – „Miasto ’44” czy „Wołyń”. W programie festiwalu również znajdą się niepodległościowe akcenty, na przykład świetny film „Atlas niepodległości” czy światowa premiera filmu Anny Ferens „Rzeczpospolita. Reaktywacja”. Również nowy film Jana Jakuba Kolskiego – pierwszy naprawdę dobrze zrobiony film o Żołnierzach Wyklętych. Wiele projekcji będzie poprzedzonych wykładami historyków i filmoznawców. Mam nadzieję, że elementy niepodległościowe będą w tym roku na festiwalu bardzo widoczne. Na festiwal tradycyjnie przyjeżdżają wybitni goście – aktorzy, reżyserzy, znane postaci świata filmowego. Kogo możemy się spodziewać w Chicago w tym roku? – Na uroczystość otwarcia festiwalu, na której wyświetlany będzie film „Kamerdyner”, przyjedzie jego reżyser Filip Bajon. Z nim najpewniej pojawi się Sebastian Fabiański, odtwórca głównej roli i producentka Olga Bieniek. Na festiwalu obecna będzie też piękna i popularna aktorka Alicja Bachleda-Curuś, która przedstawi odrestaurowany cyfrowo film „Wrota Europy” Jerzego Wójcika. Spodziewamy się także Piotra Adamczyka i Macieja Zakościelnego, wraz z producentem „Dywizjonu 303. Historii prawdziwej” Jackiem Samojłowiczem oraz Magdy Łazarkiewicz. Będzie również Paweł Pawlikowski, reżyser filmu „Zimna wojna”. Gośćmi tegorocznej edycji festiwalu będzie też wielu dokumentalistów oraz, co warto podkreślić – twórcy lokalni, chicagowscy. Podczas festiwalu rzeczywiście pokazywane będą filmy polonijnych twórców. To bardzo ładny ukłon w stronę polonijnych filmowców. – Ukłon zupełnie zasłużony, bo pokazywane będą bardzo przyzwoite propozycje artystyczne, zarówno film „W każdej minucie” Kuby Łuczkiewicza, który pokaże też krótszą wersję swojego filmu o historii naszego festiwalu, jak i „Noc na Milwaukee Avenue” Adriana Prawicy, który przemontowuje ten film i specjalnie na festiwal przygotowuje jego wydłużoną wersję. Będzie też Robert Wachowiak, który nakręcił ważny film „Sokoły wolności”, odnoszący się do rocznicy odzyskania niepodległości. Projekcje filmowe i imprezy towarzyszące festiwalowi będą odbywać się w trzech różnych miejscach. Jakie to kina i gdzie można kupić bilety na festiwalowe pokazy filmowe? – Tradycyjnie już, festiwal odbędzie się w trzech kinach – w AMC Rosemont 18, czyli w dawnym Muvico, w Facets Cinematheque, czyli kultowym kinie, które od pół wieku promuje w Chicago kino obcojęzyczne, a dokumenty i krótsze fabuły młodych twórców obejrzeć będzie można w Gallery Theatre. Bilety można nabywać na naszej stronie internetowej: www.pffamerica.org oraz pod numerem telefonu (773) 486 9612. Niestety, większość festiwalowych filmów będzie pokazana tylko jeden raz, więc radzę w bilety zaopatrzyć się odpowiednio wcześniej. Na kilka seansów wszystkie bilety są już wyprzedane. Na przykład na „Zimną wojnę” Pawlikowskiego. Ten film cieszy się wyjątkowo dużym zainteresowaniem publiczności. – To prawda i w związku z tym wyświetlimy „Zimną wojnę” na dodatkowym seansie 18 listopada o godz. 5.30 pm, w ostatni dzień festiwalu. Zdradził Pan już dwie festiwalowe niespodzianki – dodatkowy pokaz „Zimnej wojny” i przedpremierowy – nowego filmu Jana Jakuba Kolskiego. Czy, nie rujnując niespodzianek, może Pan nieco bardziej uchylić rąbka tajemnicy? – Na festiwalu pokazane będzie kilka filmów, których tytułów nie mogę w tej chwili zdradzić z uwagi na porozumienia z producentami i dystrybutorami. Festiwale filmowe często posługują się filmowymi niespodziankami. Zapewniam jednak, że wszyscy, którzy dotrą na pokazy-niespodzianki, nie będą tego żałować. Zresztą postaramy się ogłosić tytuły tych filmów na tydzień przed projekcją; będą też wymienione w festiwalowym katalogu. Serdecznie gratuluję 30. jubileuszu Festiwalu Filmu Polskiego w Ameryce i życzę wielu kolejnych edycji. Dziękuję za rozmowę i do zobaczenia w kinie. [email protected]   Na zdjęciu: Krzysztof Kamyszew fot.Dariusz Lachowski

Handsome man holding american flag

Handsome man holding american flag

Sears Holdings warn continued declining sales and more losses that could effect the company's ability to continue to operate, Burlington, USA - 22 Mar 2017

Sears Holdings warn continued declining sales and more losses that could effect the company's ability to continue to operate, Burlington, USA - 22 Mar 2017

Caravan of Honduran migrants continues crossing Guatemala, Chiquimula - 17 Oct 2018

Caravan of Honduran migrants continues crossing Guatemala, Chiquimula - 17 Oct 2018

Young Woman Holding American Flag

Young Woman Holding American Flag

3

3

Usa Statue of Liberty - Oct 2006

Usa Statue of Liberty - Oct 2006

foto

foto


Podziel się
Oceń

ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama