Papież Franciszek przestrzegał w środę wiernych na audiencji generalnej, że zniewaga, pogarda i obojętność są zabijaniem godności człowieka. Mówił, że bezduszność i wyszydzanie to pogarda dla czyjegoś życia, a zatem naruszenie przykazania "Nie zabijaj".
W katechezie wygłoszonej w czasie spotkania z prawie 20 tys. pielgrzymów na placu Świętego Piotra Franciszek powiedział, że "złość wobec brata jest formą zabójstwa".
"Także zniewaga i pogarda mogą zabić" - dodał. "Obojętność zabija. To tak, jakby powiedzieć do drugiej osoby: dla mnie nie żyjesz. To jak zabicie kogoś w sercu. Nie kochać to pierwszy krok, by zabić, a nie zabijać to pierwszy krok do tego, by kochać" - podkreślił Franciszek. Przyznał: "Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, by znieważać innych", "zniewaga przychodzi nam jak oddech".
"Aby znieważyć niewinność dziecka wystarczy powiedzieć coś niestosownego, aby zranić kobietę może wystarczyć zimny gest, aby złamać serce młodego człowieka wystarczy odmówić mu zaufania, by unicestwić człowieka, wystarczy go zignorować" - wyjaśniał Franciszek.
Zwracał też uwagę na potrzebę przebaczania innym i miłosierdzia.
"Ludzkie życie potrzebuje miłości" - oświadczył papież. Wyraził przekonanie, że miłość, bez której nie można się obyć to ta, która przebacza i akceptuje tych, którzy skrzywdzili.
Zdaniem papieża nikt nie może się łudzić myśląc: „Jestem w porządku, bo nie czynię nic złego”. "Minerał, roślina, kostka brukowa, która tu jest, nie robi nic złego. Na tym polega ich istnienie, ale nie człowieka. Od mężczyzny, od kobiety wymaga się więcej" - powiedział.
Jak wyjaśnił Franciszek, "jeśli zabijanie oznacza zniszczenie, zgładzenie, wyeliminowanie kogoś, to +Nie zabijaj+ będzie oznaczało uzdrowienie, dowartościowanie, włączanie i przebaczanie".
Z Watykanu Sylwia Wysocka (PAP)
fot.FABIO FRUSTACI/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Reklama