Kanada. Freeland: nowy układ handlowy to "zwycięstwo dla Kanadyjczyków"
- 10/02/2018 03:00 PM
Uzgodnione w niedzielę porozumienie ws. nowej umowy handlowej między USA, Kanadą a Meksykiem (USMCA), która ma zastąpić układ NAFTA to "zwycięstwo dla wszystkich Kanadyjczyków" - oznajmiła w poniedziałek szefowa kanadyjskiej dyplomacji Chrystia Freeland.
Freeland przedstawiła zarys nowego porozumienia podczas wspólnej konferencji prasowej z premierem Justinem Trudeau w poniedziałek.
Umowa ta "przede wszystkim utwierdza wolny handel w Ameryce Północnej oraz gwarantuje dostęp do regionalnego rynku wartego 25 bilionów dolarów (...), a jednocześnie chroni nas przed groźbą nałożenia ceł na sektor motoryzacyjny, która wisiała nad naszą gospodarką i nad tysiącami dobrze płatnych miejsc pracy po obu stronach granicy" - powiedziała minister. "Jest to zwycięstwo dla wszystkich Kanadyjczyków" - dodała.
Freeland zaznaczyła, że nowy układ pozostawia bez zmian wysoce zintegrowane łańcuchy dostaw w północnoamerykańskim przemyśle motoryzacyjnym, a jednocześnie znacznie poprawia warunki płacowe dla pracowników w Meksyku i jest bardziej sprawiedliwy dla pracowników tego sektora w Kanadzie - w takich ośrodkach jak Windsor czy Oshawa.
Ottawa wynegocjowała też ochronę dla produkowanych w Kanadzie samochodów i części samochodowych przed cłami USA, które mogły być wprowadzone w oparciu o ustęp 232 amerykańskiej ustawy z 1962 r., tj. z tytułu zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego kraju. Wprowadzeniem tych ceł groził prezydent USA Donald Trump w okresie poprzedzającym rokowania ws. nowego porozumienia.
Kanada zapewniła sobie także dłuższy, 60-dniowy okres konsultacyjny przed wejściem w życie sankcji z tego tytułu w przyszłości.
Do rozwiązania pozostaje natomiast wciąż sprawa amerykańskich ceł na stal i aluminium nałożonych z powołaniem się na sekcję 232 oraz odwetowych ceł ze strony Kanady. "Od początku było jasne, że to są dwie osobne sprawy", ale dzięki osiągnięciu porozumienia w sprawie NAFTA rozmowy o zniesieniu wzajemnych sankcji zostaną zintensyfikowane - poinformowała Freeland.
Niezmieniony pozostaje mechanizm rozwiązywania sporów - wskazała Freeland. Opiera się on na mechanizmie opisanym w rozdziale 19 Północnoamerykańskiego Układu o Wolnym Handlu (NAFTA). Zajmować się tym będzie niezależny panel złożony z przedstawicieli obu skonfliktowanych państw.
Dla Kanady utrzymanie tego mechanizmu w niezamienionym kształcie było "absolutnie konieczne", bo USA są o wiele większą gospodarką niż Kanada, a Ottawa korzystała z tego mechanizmu w przeszłości wielokrotnie, np. przy okazji sporu o drewno miękkie - podkreśliła minister.
Odstąpiono natomiast od dotychczasowego mechanizmu rozwiązywania sporów na linii państwo-inwestor (ISDS), odrzucając przepisy zawarte w rozdziale 11 układu NAFTA, który zdaniem Freeland kosztował kanadyjskich podatników ponad 300 mln CAD.
Mechanizm "ISDS wynosił prawa korporacji ponad prawa suwerennych rządów. Usuwając go, wzmocniliśmy prawo naszego rządu do tworzenia regulacji w interesie publicznym, a także do ochrony zdrowia publicznego i środowiska" - stwierdziła.
W kolejnej ważnej dla Kanady kwestii zachowano system zarządzania podażą w przemyśle mleczarskim w zamian za dostęp do 3,6 proc. rynku mleczarskiego - "podobny do tego, co ustalono w CETA i w TPP", czyli w umowach handlowych z UE oraz regionem Azji i Pacyfiku. Freeland zapewniła też rolników, że otrzymają "pełną i sprawiedliwą" rekompensatę za utratę udziału w rynku.
W nowej umowie nie ma tzw. klauzuli o proporcjonalności, która wymuszała na Kanadzie eksport określonej części wyprodukowanej w kraju energii do USA. W obecnej wersji porozumienia klauzula ta po prostu zniknęła. Ottawa wynegocjowała też inne zmiany dla sektora naftowego, które oznaczają oszczędności rzędu 60 mld CAD rocznie - poinformowała minister.
USMCA nadal chroni kanadyjską branżę kulturalną, ale zawiera też nowe rozdziały dotyczące ochrony środowiska oraz warunków pracy, a także zapis, który daje stronom możliwość wycofania się z porozumienia, jeśli jeden z partnerów zawrze umowę handlową z gospodarką nierynkową.
Premier Trudeau powiedział, że cieszy się na podpisanie nowej umowy z prezydentem USA Donaldem Trumpem oraz prezydentem Meksyku Enrique Pena Nieto, gdyż zapoczątkuje ona "nową erę gospodarczego dobrobytu i stabilności w Ameryce Północnej".
Kanada nadal zamierza dywersyfikować rynki zbytu - zapewnił ponadto Trudeau. "Razem z CETA, CPTPP i innymi umowami handlowymi, Kanadyjczycy mogą teraz czerpać korzyści z wolnego handlu z 1,5 mld konsumentów na całym świecie (...). Kanada jest też jedynym krajem z grupy G7, który ma umowy o wolnym handlu z każdym innym członkiem G7" - stwierdził.
Wśród pierwszych reakcji na porozumienie, lider opozycyjnej Konserwatywnej Partii Kanady (CPC) Andrew Scheer skrytykował rząd za brak postępów w kwestii ceł na drewno miękkie oraz stal i aluminium, a przewodniczący Nowej Partii Demokratycznej (NDP) Jagmeet Singh oskarżył liberałów o zdradę mleczarzy oraz zbyt mały nacisk na prawa ludności rdzennej, równość płci i ochronę środowiska.
Z kolei przewodniczący związku zawodowego Unifor, Jerry Dias powiedział, że umowa jest generalnie korzystna dla pracowników i powinna zahamować odpływ miejsc pracy do Meksyku, choć nie jest dobra dla przemysłu mleczarskiego.
Z Toronto Alicja Minda (PAP)
fot.JUSTIN LANE/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Reklama