Pierwsze od czterech sesji wzrosty na giełdach; w centrum uwagi - Turcja
- 08/14/2018 09:53 PM
Wtorek przyniósł pierwsze od czterech sesji zwyżki głównych indeksów na nowojorskich giełdach. W centrum uwagi inwestorów pozostaje kryzys polityczno-gospodarczy, w jaki pogrąża się Turcja i radykalne osłabienie jej waluty - tureckiej liry.
Dow Jones Industrial na zamknięciu wzrósł o 0,45 proc., do 25 299,92 pkt. S&P 500 zyskał 0,64 proc. i wyniósł 2839,96 pkt. Natomiast Nasdaq Composite zwyżkował 0,65 proc., do 7870,89 pkt.
Wzrosty na nowojorskich giełdach wspierał we wtorek sektor technologiczny (Apple +0,4 proc., Amazon w górę o 1,2 proc.) oraz bankowy (Goldman Sachs, Citigroup, Morgan Stanley ze zwyżkami o ok. 1,1 proc.).
Inwestorzy preferują w ostatnim czasie amerykański rynek akcji - wynika z sierpniowej ankiety Bank of America Merill Lynch. Wśród przepytywanych przez bank zarządzających, alokacja w amerykańskie akcje wzrosła o 10 pkt. proc. do 19 proc. "przeważaj" netto, co jest najwyższym wskazaniem od stycznia 2015 r. Po raz pierwszy od 5 lat inwestorzy uważają giełdę akcji w USA za najbardziej atrakcyjny rynek akcji.
2,5 proc. zniżkowały akcje Tesli. Spółka powołała trzyosobową komisję, w skład której wchodzą członkowie zarządu, do oceny ewentualnego wycofania z obrotu publicznego akcji firmy. Komisja poinformowała, że nie wpłynęła do niej "solidna" propozycja wezwania na akcje ze strony CEO i jednego z głównych udziałowców spółki Elona Muska.
Mimo ubiegłotygodniowych deklaracji Muska na Twitterze o "zapewnieniu finansowania" dla zdjęcia spółki z giełdy, Goldman Sachs oraz Silver Lake (investor private equity) nadal nie podpisały oficjalnych z Teslą stosownych umów w kwestii zapewnienia funduszy dla delistingu.
Musk podał w poniedziałek, że prowadzi także rozmowy z Saudyjskim państwowym funduszem majątkowym.
0,5 proc. straciły akcje Home Depot, choć sieć marketów sprzętu gospodarstwa domowego zaraportowała wyższe od oczekiwań zyski, przychody oraz sprzedaż LFL za II kw. 2018 r.
W centrum uwagi inwestorów pozostawał we wtorek kryzys walutowy w Turcji, jego reperkusje oraz podłoże.
Lira umocniła się we wtorek do dolara o ok. 7,8 proc., do 6,37, oddalając się od historycznego maksimum (7,2362), przy wciąż ok. 70 proc. stratach od początku roku.
Rynek wciąż jednak nie wierzy w trwałą poprawę sytuacji makroekonomicznej w Turcji, w szczególności w zrównoważenie bilansu płatniczego, odzyskanie niezależności przez tamtejszy bank centralny oraz skuteczne działania rządu przeciwdziałające kryzysowi FX.
"Naszym zdaniem, pozorny spokój (na kursie liry - PAP) może okazać się okiem cyklonu. Lira realnie wyszłaby na prostą, jeżeli jednocześnie rozwiązane zostały trzy kwestie: bank centralny znacząco podniósłby stopy procentowe, relacje dyplomatycznie USA-Turcja uległyby poprawie, a Ankara szybko wdrożyłaby rozsądną politykę fiskalną oraz przyspieszyłaby reformy strukturalne" - ocenił we wtorek Piotr Matys, strateg EM FX Rabobanku.
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan zapowiedział we wtorek, że jego kraj będzie bojkotować produkty elektroniczne ze Stanów Zjednoczonych. Wcześniej USA nałożyły sankcje na Ankarę i podniosły cła w związku ze sporem wokół przetrzymywania w Turcji amerykańskiego pastora.
Prezydent Turcji poinformował również, że jego kraj podejmuje niezbędne kroki w sferze gospodarki w związku ze spadkiem wartości liry tureckiej, co nastąpiło po zaostrzeniu sporu z Waszyngtonem.
Jeszcze w niedzielę Erdogan mówił, że obecnego poziomu wartości liry i wahań kursu walutowego nie da się logicznie wytłumaczyć, a niedawne spadki waluty pokazały, że mamy do czynienia ze "spiskiem przeciwko Turcji.(PAP)
fot.JUSTIN LANE/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Reklama