Papież Franciszek powiedział w niedzielę dziesiątkom tysięcy młodych Włochów i wiernym z całego świata, że "nie wystarcza nie wyrządzać zła, by być dobrym chrześcijaninem". "Wiele osób nie wyrządza zła, ale nie czyni też dobra" - dodał.
"Dobrze jest nie wyrządzać zła, ale złem jest nie czynić dobra" - wskazywał Franciszek w rozważaniach przed południową modlitwą Anioł Pański.
Niedzielne spotkanie na modlitwie miało wyjątkowy charakter, bo uczestniczyło w nim około 70 tysięcy młodych Włochów z prawie 200 diecezji, przybyłych do Rzymu z pielgrzymką na dwudniowe uroczystości, zorganizowane przez episkopat w ramach przygotowań do październikowego synodu biskupów w Watykanie, dedykowanego młodzieży. W sobotę wieczorem uczestniczyli w czuwaniu modlitewnym z Franciszkiem, a noc spędzili w otwartych dla nich rzymskich kościołach. Rano wzięli udział we mszy na placu świętego Piotra.
W rozważaniach przed modlitwą papież mówił o konieczności wyrzeczenia się zła, przeciwstawienia się pokusom, grzechowi i szatanowi.
"Oznacza to sprzeciw wobec kultury śmierci, która przejawia się w ucieczce od rzeczywistości ku fałszywemu szczęściu wyrażającemu się w kłamstwie, oszustwie, niesprawiedliwości i pogardzie dla innych"- wyjaśnił.
Franciszek podkreślał: "Nie wystarcza nie wyrządzać zła, by być dobrym chrześcijaninem; konieczne jest przylgnięcie do dobra i czynienie dobra".
"Wiele razy słyszy się, jak inni mówią: +ja nie wyrządzam nikomu zła+ i uważają się za świętych. W porządku, ale czy czynisz dobro? Wiele osób nie wyrządza zła, ale nie czyni też dobra, a ich życie upływa w obojętności, apatii, chłodzie" - oświadczył papież. Wyraził opinię, że taka postawa jest sprzeczna z Ewangelią.
"Sprzeczna jest też z charakterem was, młodych ludzi, bo z natury jesteście dynamiczni, entuzjastyczni i odważni" – powiedział.
Papież tłumaczył młodzieży: "nie wystarczy nie nienawidzić, trzeba przebaczać, nie wystarcza nie czuć urazy, trzeba modlić się za wrogów, nie wystarcza nie być przyczyną podziałów, trzeba nieść pokój tam, gdzie go nie ma, nie wystarcza nie mówić źle o innych, należy przerwać, kiedy słyszymy, że mówi się źle o kimś".
"Jeśli nie sprzeciwiamy się złu, podsycamy je w milczący sposób" - zaznaczył Franciszek. Apelował o to, by "interweniować tam, gdzie szerzy się zło".
"A szerzy się ono tam, gdzie brakuje odważnych chrześcijan, sprzeciwiających się mu przy pomocy dobra" - mówił.
Według danych Watykanu na placu świętego Piotra zgromadziło się łącznie około 90 tysięcy osób.
Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)
fot.GIUSEPPE LAMI/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Reklama