USA wszczęły przed WTO postępowania przeciwko UE, Chinom, Kanadzie, Meksykowi i Turcji ws. ceł odwetowych, nałożonych przez te kraje w reakcji na amerykańskie taryfy na stal i aluminium - podało w poniedziałek biuro przedstawiciela USA ds. handlu.
"Stany Zjednoczone podejmą wszelkie konieczne kroki, by chronić nasze interesy i wzywamy naszych partnerów handlowych do wspólnej konstruktywnej pracy nad problemami spowodowanymi przez ogromną, utrzymującą się nadwyżkę zdolności produkcyjnych w sektorach stali i aluminium" - powiedział cytowany w komunikacie przedstawiciel USA ds. handlu Robert Lightizer.
Według USA cła odwetowe na amerykański eksport nałożone przez Chiny, UE, Kanadę, Meksyk i Turcję są "całkowicie nieuzasadnione w świetle reguł międzynarodowych" i wydają się "naruszać zobowiązania członków Światowej Organizacji Handlu wynikające z Porozumienia WTO".
"Kroki podjęte przez prezydenta (Donalda Trumpa) są całkowicie legalne i w pełni uzasadnione w świetle prawa USA i międzynarodowych reguł handlowych - powiedział Lightizer.
"Zamiast współpracować z nami w celu rozwiązania wspólnego problemu, niektórzy z naszych partnerów handlowych zdecydowali się odpowiedzieć cłami odwetowymi zaprojektowanymi tak, by ukarać amerykańskich pracowników, rolników i firmy" - dodał.
Amerykańskie ministerstwo handlu stwierdziło w styczniu 2018 roku, że import produktów ze stali i aluminium grozi osłabieniem bezpieczeństwa narodowego USA, w związku z czym w marcu prezydent Trump postanowił nałożyć cła na import tych produktów, początkowo wyłączając z nich UE, Kanadę i Meksyk. Od 1 czerwca cła objęły wszystkich partnerów handlowych USA.
W odpowiedzi na działania Waszyngtonu UE, Kanada, Chiny, Meksyk i Turcja nałożyły cła odwetowe na amerykańskie towary o całkowitej wartości ponad 24 mld dolarów. Dodatkowo UE zapowiedziała dalsze cła w wysokości 10-50 proc. na import produktów o wartości 4,2 mld USD, które mają wejść w życie 1 czerwca 2021 roku. UE, Kanada i Meksyk zaskarżyły też amerykańskie cła przed WTO.
Przedstawiciele rządu Kanady utrzymują, że zastosowana przez USA przesłanka związana z bezpieczeństwem narodowym jest "absurdalna" i "obraźliwa", biorąc pod uwagę tradycyjnie bliskie stosunki między oboma krajami. Urzędnicy amerykańscy wskazują, że źródłem zagrożenia nie jest Kanada, ale słabość rodzimego przemysłu stalowego i aluminiowego.
W przypadku Kanady i Meksyku, spór handlowy z USA toczy się w kontekście trwających renegocjacji Północnoamerykańskiego Układu o Wolnym Handlu (NAFTA). Po lipcowych wyborach prezydenckich i parlamentarnych w Meksyku wszystkie strony zadeklarowały gotowość kontynuowania rozmów przez lato, ale prezydent Trump zapowiedział, że nie podpisze zmodernizowanej umowy przed zaplanowanymi na jesień wyborami do Kongresu.
Z Toronto Alicja Minda (PAP)
fot.MARTIAL TREZZINI/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Reklama