Prezydent Andrzej Duda z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą spotkali się w środę w konsulacie RP w Nowym Jorku z przedstawicielami organizacji żydowskich. Według prezydenckiego ministra Krzysztofa Szczerskiego nie rozmawiano o kwestiach majątkowych.
"Nie było mowy o kwestiach majątkowych. Rozmówcy zgodzili się, że dzisiaj wielka odpowiedzialność leży po stronie środowisk, którym zależy na dobrych relacjach polsko-żydowskich, tak aby debata nie była zdominowana przez postawy skrajne po każdej ze stron, które ostatnio się pojawiły" - przekazał PAP szef gabinetu prezydenta.
Prezydent USA Donald Trump podpisał w ubiegłym tygodniu ustawę o sprawiedliwości dla ofiar, którym nie zadośćuczyniono (Justice for Uncompensated Survivors Today - JUST), dotyczącą restytucji mienia ofiar Holokaustu.
W grudniu 2017 roku ustawę zarejestrowaną w dzienniku ustaw jako S.447 (ustawa Senatu nr 447) jednomyślnie przyjęła izba wyższa amerykańskiego Kongresu, a pod koniec kwietnia br. także jednomyślnie, przez aklamację, przyjęła ją Izba Reprezentantów.
Po podpisaniu ustawy przez Trumpa sekretarz stanu będzie zobowiązany do przedstawienia w dorocznym raporcie o przestrzeganiu praw człowieka w poszczególnych państwach albo w dorocznym raporcie o wolności religijnej na świecie sprawozdania o realizacji ustaleń zawartych w Deklaracji Terezińskiej.
Deklaracja ta, przyjęta w 2009 roku przez 46 państw świata na zakończenie Praskiej Konferencji ds. Mienia Ery Holokaustu, jest niezobowiązującą listą podstawowych zasad mających przyspieszyć, ułatwić i uczynić przejrzystymi procedury restytucji dzieł sztuki oraz prywatnego i komunalnego mienia przejętego siłą, skradzionego lub oddanego pod presją w czasie Holokaustu.
Ustawa JUST nie przewiduje żadnych sankcji dla państw-sygnatariuszy Deklaracji Terezińskiej, które nie spełniły swych obietnic dotyczących zwrotu mienia ofiar Holokaustu ich prawowitym właścicielom bądź ich spadkobiercom i dlatego ma głównie symboliczny, deklaratywny charakter.
Mimo symbolicznego charakteru ustawa budzi zastrzeżenia prezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej Franka Spuli i grupy działaczy polonijnych, którzy apelowali, aby członkowie Polonii poprzez naciski na reprezentujących ich kongresmenów starali się doprowadzić do odrzucenia ustawy. Akcja ta nie przyniosła spodziewanych rezultatów.
Z Nowego Jorku Marzena Kozłowska (PAP)
fot.Prezydent.pl
Reklama