Prezydent USA Donald Trump poinformował w środę, że sekretarz stanu USA Mike Pompeo wraca z Korei Płn. do Stanów Zjednoczonych wraz z trójką zwolnionych amerykańskich obywateli, którzy byli przetrzymywani w Korei. "Wydaje się, że są w dobrej kondycji" - dodał.
Jak napisał Trump na Twitterze, Pompeo "jest już w powietrzu i wraca z Korei Północnej z trzema wspaniałymi mężczyznami, na których wszyscy czekają".
Są oni spodziewani w bazie wojskowej Andrews pod Waszyngtonem ok. godz. 2 w czwartek (godz. 8 w Polsce) - przekazał prezydent USA, dodając, że osobiście ich tam powita.
W osobnym tweecie Trump napisał, że Pompeo miał "dobre spotkanie" z przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem. Przekazał też, że ustalono termin i miejsce jego spotkania z północnokoreańskim przywódcą.
Pompeo powiedział, że najprawdopodobniej będzie mógł je ujawnić w najbliższych dniach. Ocenił, że rozmowy prowadzone z przedstawicielami Korei Płn. w celu przygotowania gruntu pod spotkanie Trump-Kim są "dobre i produktywne".
Uwolnieni obywatele USA to Kim Dong Chul, Kim Hak Song i Tony Kim.
64-letni Kim Dong Chul został aresztowany w Korei Płn. w 2015 roku pod zarzutem działalności wywrotowej, po czym skazano go na 10 lat więzienia i pracy przymusowej.
Kim Hak Song i Tony Kim zostali aresztowani w 2017 roku z powodu rzekomej działalności antypaństwowej. Obaj wykładali na uniwersytecie naukowo-technicznym w Pjongjangu. Rodzina Tony'ego Kima w wydanym oświadczeniu wyraziła wdzięczność za jego uwolnienie.
Komentatorzy oceniają uwolnienie amerykańskich obywateli jako gest dobrej woli ze strony północnokoreańskiego reżimu przed spotkaniem Trumpa i Kima.
Ostatnim uwolnionym przez komunistyczny reżim obywatelem USA był student Otto Warmbier. W czerwcu 2016 roku zezwolono mu na powrót do kraju, ale krótko później umarł. W Korei Płn. ponad 17 miesięcy spędził w więzieniu, z czego większość w śpiączce.
Biały Dom w wydanym oświadczeniu przekazał, że Trump postrzega uwolnienie trzech Amerykanów jako "pozytywny gest dobrej woli" ze strony Pjongjangu. Stan uwolnionych mężczyzn określono jako dobry; podkreślono, że byli w stanie o własnych siłach wejść na pokład samolotu do USA. (PAP)
fot.MICHAEL REYNOLDS/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Reklama