Barack Obama wydał zakaz deportowania młodych nielegalnych
Koniec z deportacjami nielegalnych imigrantów, którzy przybyli do USA jako dzieci. Nowy plan Obamy, który bezzwłocznie wchodzi w życie, ma objąć około 800 tysięcy osób i dać im szansę na zdobycie pracy...
- 06/15/2012 05:10 PM
Koniec z deportacjami nielegalnych imigrantów, którzy przybyli do USA jako dzieci. Nowy plan Obamy, który bezzwłocznie wchodzi w życie, ma objąć około 800 tysięcy osób i dać im szansę na zdobycie pracy – poinformował Departament Bezpieczeństwa Krajowego (DHS).
Nowy plan przewiduje, że osoby w wieku od 16 do 30 lat, które mieszkały w USA bez przerwy przez ostatnie pięć lat, będą mogły pozostać w Stanach.
Sekretarz Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego Janet Napolitano powiedziała, że nowe prawo „nie będzie egzekwowane na ślepo i każdy przypadek będzie rozpatrywany osobno”.
Dodała też, że nagła zmiana polityki nie otwiera drogi do uzyskania stałego pobytu czy amerykańskiego obywatelstwa, i nie jest formą immunitetu ani amnestii.
Nowe prawo obejmie osoby, które:
- przybyły do USA mając mniej niż 16 lat;
- mieszkały w USA bez przerwy przez pięć lat;
- uczą się lub ukończyły szkołę średnią, lub zostały honorowo zwolnione z wojska;
- nie mają przeszłości kryminalnej;
- mają nie więcej niż 30 lat.
Po spełnieniu wyżej wymienionych wymagań, aplikanci otrzymają dwuletnie pozwolenie na pracę, które można odnawiać bez ograniczeń.
Czytaj też: USA zmieniają zasady deportacji. "To amnestia tylnymi drzwiami"
Nowe prawo przypomina założenia ustawy Dream Act, która miała być drogą do obywatelstwa dla młodych imigrantów, przywiezionych do USA jako nieletni. Ustawa nie została jednak dopuszczona do głosowania w Senacie w grudniu ubiegłego roku.
Organizacje działające na rzecz Latynosów z entuzjazmem przyjęły decyzję prezydenta. National Council of La Raza, największe stowarzyszenie Latynosów w USA, uznało krok za „rozsądny”.
Można się natomiast spodziewać ostrej krytyki ze strony Republikanów. Konserwatywny polityk Lindsey Graham już zarzucił prezydentowi, że działał za plecami Kongresu i amerykańskiego społeczeństwa.
Ruch prezydenta jest reakcją na problem nielegalnej imigracji w USA, ale także zjednaniem sobie wyborców przed listopadowymi wyborami. Jeszcze na piątek Barack Obama zapowiedział wystąpienie, podczas którego omówi wprowadzone przez siebie zmiany.
as
Reklama