Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 25 listopada 2024 20:21
Reklama KD Market

"NYT": Prokurator Mueller bada ukraińskie honorarium dla Trumpa

Prokurator specjalny Robert Mueller prowadzący śledztwo ws. Russiagate bada sprawę 150 tys. dol. honorarium, jakie Donaldowi Trumpowi w 2015 roku za krótkie wystąpienie zapłacił ukraiński oligarcha Wiktor Pinczuk - podał "New York Times".

Trump wygłosił wtedy poprzez połączenie wideo 20-minutową mowę, za którą Pinczuk, magnat stalowy i zięć byłego prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmy, zapłacił charytatywnej Fundacji Trumpa 150 tys. dol. Jak komentuje "NYT", prokurator specjalny postanowił zbadać sprawę tego wyjątkowo wysokiego honorarium w ramach szerszego dochodzenia w sprawie finansowania kampanii obecnego prezydenta przez cudzoziemców i zagraniczne podmioty.

Dziennik zwraca uwagę, że analiza kontaktów Trumpa i jego ludzi z przedstawicielami innych krajów objęła już nie tylko ewentualne konszachty z przedstawicielami Kremla.

W połowie marca Mueller wystosował wezwanie sądowe do firmy prezydenta, Trump Organization, z żądaniem przekazania dokumentów, z których część dotyczy Rosji. Wśród materiałów przekazanych śledczym przez firmę są też zapisy dotyczące porozumienia z Pinczukiem, o które zabiegał osobisty adwokat Trumpa Michael Cohen - podaje nowojorski dziennik.

W poniedziałek FBI dokonało nalotu na biuro i mieszkanie Cohena i zajęło dokumenty, korespondencję mailową i inne materiały dotyczące sprawy opłacenia przez niego gwiazdy porno, która utrzymuje, że miała romans z Trumpem. Cohen wręczył jej 130 tys. dol. za milczenie, by nie zaszkodziła kampanii wyborczej jego klienta, co jest niezgodne z amerykańskim prawem. Nie jest na razie jasne, czy sprawy honorarium Pinczuka i opłacenia aktorki porno są powiązane.

Były szef oddziału amerykańskiego fiskusa - Internal Revenue Service - zajmującego się organizacjami zwolnionymi z podatków Marcus Owens powiedział "NYT", że sprawa honorarium dla Trumpa "jest dziwna, ponieważ zdarzyło się to podczas kampanii wyborczej, a (pieniądze) pochodziły od cudzoziemca", co wygląda na układ, w którym ktoś "chciał kupić wpływy" w USA. "To niezwykła suma za taką krótką przemowę" - dodał Owens.

Dziennik podkreśla, że ani Cohen, ani drugi adwokat prezydenta Jay Sekulow, ani prawnik Trump Organization nie odpowiedzieli na prośby o komentarz.

Mueller bada też sprawę kontraktu, do zwarcia którego chciał doprowadzić Cohen; Trump miał dzięki niemu zbudować Trump Tower w Moskwie.

"NYT" już wcześniej informował o tym, że w 2015 roku "długoletni partner biznesowy Trumpa wysłał mail do Michaela Cohena (...), w którym napisał, że ma powiązania z prezydentem Rosji Władimirem Putinem oraz że zbudowanie Trump Tower w Moskwie pomogłoby prezydenckiej kampanii Trumpa".

"Trump podpisał niewiążący +list intencyjny+ w sprawie tego projektu w 2015 roku i omawiał go trzy razy z Cohenem" - napisał dziennik.

Ponadto śledczy z zespołu Muellera przesłuchują świadków w sprawie ewentualnego finansowania kampanii politycznej Trumpa przez fundusze z krajów Zatoki Perskiej - kontynuuje "NYT".

W sprawie Pinczuka jeszcze jeden jej aspekt przykuł uwagę śledczych - pisze dziennik. - Ukraiński oligarcha zapłacił charytatywnej Fundacji Trumpa, a nie jemu bezpośrednio, co ponownie podaje w wątpliwość uczciwość tej fundacji i sposób, w jaki Trump posługuje się jej pieniędzmi.

W 2016 roku fundacja ta znalazła się w centrum uwagi, gdy wyszło na jaw, że sam Trump nie zasila jej pieniędzmi, a jej fundusze wykorzystuje do opłacenia układów pozasądowych z osobami, które pozwały go w różnych sprawach, a nie na cele dobroczynne.

"NYT" podaje też, że według fundacji Pinczuka, która zapłaciła za wystąpienie Trumpa, z prośbą o takie dofinansowanie zwróciła się do niej w 2015 roku fundacja Trumpa, a następnie o honorarium rzędu 150 tys. dol. wystąpił Cohen.

Dziennik przypomina, że sprawa Pinczuka nie jest jedynym wątkiem ukraińskim będącym przedmiotem śledztwa Muellera; bada on też ukraińskie powiązania byłego szefa sztabu wyborczego Trumpa Paula Manaforta. Postawiono mu zarzuty kryminalne związane z jego działalnością w roli konsultanta politycznego dla Kijowa, w tym np. zarzuty spiskowania przeciwko USA, prania brudnych pieniędzy, prowadzenia działań na rzecz obcego państwa bez odpowiedniego zarejestrowania i popełnienia oszustw podatkowych.

Manafort, który pracował dla byłego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza, przebywa w areszcie domowym.

"NYT" przytacza komentarz Trumpa do ostatnich postępów w dochodzeniu Muellera: prezydent w poniedziałek po raz kolejny nazwał śledztwo "totalnym polowaniem na czarownice" i "haniebną sytuacją". (PAP)

Na zdjęciu: Robert Mueller
fot.Michael Reynolds/EPA
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama