Nakaz rewizji w biurze i w domu prawnika prezydenta Trumpa, Michaela Cohena, jaką w poniedziałek przeprowadziło FBI, został wydany m.in. na wniosek biura specjalnego prokuratora Roberta Muellera, prowadzącego śledztwo ws. Russiagate - podał Stephen M. Ryan.
O tym, że zespół prokuratora Muellera, który kieruje śledztwem ws. ewentualnych powiązań sztabu wyborczego Donalda Trumpa z Kremlem i ingerencji Rosji w amerykańskie wybory prezydenckie, wnioskował o rewizję u Cohena, mieli poinformować Ryana prokuratorzy federalni.
Adowkat Michaela Cohena, poinformował też, że nakaz - wraz z kilkoma innymi - został wydany ostatecznie przez prokuraturę dla dystryktu południowego Nowego Jorku. Potwierdził wcześniejsze doniesienia, że FBI zarekwirowało osobistą korespondencję między Cohenem i jego klientem - Donaldem Trumpem za ostatnie lata.
Informację o rewizji w biurze Cohena jako pierwszy podał dziennik "The New York Times". Potwierdził ją także rzecznik FBI, który w rozmowie z agencją Reutera ujawnił, że agenci przejęli cały szereg dokumentów, w tym - m.in. dowody płatności na rzecz gwiazdy kina porno Stephanie Clifford - znanej jako Stormy Daniels, utrzymującą, że miała przygodę z Donaldem Trumpem.
Pieniądze w wys. 130 tys. dolarów USA za nieujawnienie informacji o tym epizodzie miały być przekazane gwieździe porno w październiku 2016 r., tuż przed wyborami prezydenckimi w USA.
Cohen utrzymuje, że była to pożyczka pod zastaw domu. Sam Donald Trump podkreślał kilkakrotnie, że nie miał z całą tą sprawą - i panną Stormy Daniel - nic wspólnego. Nie miał też bladego pojęcia o płatności dokonanej przez swego prawnika.
Śledztwo prowadzone przez specjalnego prokuratora Muellera prezydent Trump wielokrotnie określał mianem "polowania na czarownice". Jak podkreśla, nie ma sobie nic do zarzucenia, gdy chodzi o powiązania z Kremlem i próbami przechylenia szali zwycięstwa w wyborach na swą korzyść dzięki pomocy rosyjskich hakerów.
Reuters przypomina, że Cohen jest centralną postacią w kontrowersyjnej aferze związanej z rewelacjami gwiazdy porno Stormy Daniels (właściwie Stephanie Clifford) o romansie z Trumpem.
Jeśli adwokat Trumpa płacił za milczenie Daniels, aby nie zaszkodziła jego szansom w wyborach prezydenckich, to było to niezgodną z amerykańskim prawem wyborczym wpłatą na rzecz kampanii wyborczej obecnego prezydenta - podkreśla Reuters. (PAP)
Na zdjęciu: Robert Mueller fot.Shawn Thew/EPA/REX/Shutterstock
Reklama