Konserwatywne media dołączyły do grona krytyków Trumpa w związku z jego ciągłymi atakami na spółkę Amazon. Napastliwość prezydenta wobec firmy Jeffa Bezosa właściciela gazety "The Washington Post", nie spodobała się m.in. lubianej przez Trumpa stacji Fox News.
Howard Kurtz, konserwatywny komentator pracujący dla telewizji Fox News, stwierdził w czwartek na portalu stacji, że rzeczywistym celem "politycznych ataków prezydenta" na firmę Amazon.com jest obecnie jeden z najbogatszych ludzi na świecie – Jeff Bezos i dziennik "The Washington Post", którego jest właścicielem. Majątek 54-letniego Bezosa wyceniany jest na 114,2 mld USA.
Poprzednicy Trumpa w Białym Domu - przypomniał Kurtz - także krytykowali sztandarowe firmy amerykańskie, jednak nigdy te ataki nie nosiły osobistego charakteru, jak to ma miejsce w przypadku ataków Trumpa na Bezosa.
"The Washington Post" – przypomina komentator – stał się celem ataków Donalda Trumpa już w roku 2015, zanim jeszcze ten nowojorski przedsiębiorca budowlany i hotelarski, wysunął swą kandydaturę w wyborach prezydenckich roku 2016.
Shepard Smith prezenter telewizji Fox News, zadał kłam zarzutom Trumpa, że amerykańska poczta (USPS) "traci miliardy dolarów, a straty pokrywają amerykańscy podatnicy, gdyż dostarcza jakoby przesyłki Amazon, poniżej swoich kosztów". Po pokazaniu materiału filmowego z taką właśnie wypowiedzią prezydenta dziennikarz przytoczył dane z raportów finansowych poczty, z których jasno wynika, że poczta "zarabia dobre pieniądze na dostarczaniu przesyłek zarówno Amazon, jak i innych firm".
"Jeśli chodzi o pieniądze podatnika, to wystarczy spojrzeć na stronę internetową poczty, gdzie widnieje oświadczenie zapewniające, że poczta nie otrzymuje żadnych pieniędzy od podatników" - dodał dziennikarz Fox News.
John Roberts, korespondent telewizji Fox News w Białym Domu zapytany w programie, gdzie ma swe źródło to, że zarzuty prezydenta Stanów Zjednoczonych nie pokrywają się z faktami, odparł, że wszystko sprowadza się do słów: "The Washington Post".
Stołeczny dziennik, który powołał specjalny zespół redakcyjny zajmujący się obecną administracją, znajduje się na czele "czarnej listy fake news" prezydenta Trumpa. "Trump uważa, że atakując Amazon może zaszkodzić Bezosowi i jego dziennikowi" - powiedział John Roberts.
Jeff Bezos kupił podupadający "The Washington Post" w 2013 r. za 250 mln dolarów USA, wypłaconych w gotówce.
Dziennikarze konserwatywnego "The Wall Street Journal", który należy do Ruperta Murdocha, magnata medialnego i sojusznika obecnego prezydenta, w artykule opublikowanym w środę powołują się na wypowiedzi anonimowo cytowanych doradców Białego Domu, którzy sugerują, że ataki prezydenta na Amazon.com są próbą odwrócenia uwagi opinii publicznej od zarzutów byłej gwiazdy porno występującej pod pseudonimem Stormy Daniels i innych kobiet, które rzekomo miały przygody seksualne z Donaldem Trumpem.
W czwartek prezydent Trump oświadczył, że nic nie wiedział o tym, że jego osobisty adwokat, Michael Cohen, zapłacił 130 tys. dolarów USA gwieździe porno w zamian za dyskrecję ws. jej kontaktów z Trumpem. Nie ma też pojęcia, skąd Cohen wziął te pięniadze.
Ze zdwojoną siłą - już po raz piąty w ciągu tygodnia - zaatakował też w czwartek Amazon i dziennik "The Washington Post" na Twitterze. "Fejkowy Washington Post powinien zarejestrować się jako główny lobbysta Amazona" – napisał na Twitterze.
Ataki prezydenta - wskazują eksperci giełdowi - z pewnością dały się we znaki firmie i Jeffowi Bezosowi, który posiada pakiet kontrolny akcji Amazon.com, gdzie pełni też funkcję dyrektora generalnego. Przyczyniły się one do spadku wartości akcji tej największej internetowej firmy wysyłkowej o 6 proc. co odpowiada spadkowi rynkowej wartości firmy o 60 mld USD.
Z Waszyngtonu Tadeusz Zachurski (PAP)
fot.EUGENE GARCIA/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Reklama