List Obamy do Komorowskiego: "żałuję błędu"
Barack Obama przesłał do polskiego prezydenta list, w którym przeprasza za użycie słów "polskie obozy śmierci". "Z satysfakcją przyjmuję bardzo szybką reakcję na mój list ze strony pana prezydenta Obamy. Również z satysfakcją przyjmuję wyrażenie przez prezydenta Stanów Zjednoczonych żalu i ubolewania z powodu pomyłki...
- 06/01/2012 06:39 PM
"Z satysfakcją przyjmuję bardzo szybką reakcję na mój list ze strony pana prezydenta Obamy. Również z satysfakcją przyjmuję wyrażenie przez prezydenta Stanów Zjednoczonych żalu i ubolewania z powodu pomyłki, którą nieświadomie popełnił, bez złych - w moim przekonaniu - intencji" - oświadczył w piątek prezydent Bronisław Komorowski. Barack Obama przesłał do polskiego prezydenta list, w którym przeprasza za użycie słów "polskie obozy śmierci".
List prezydenta USA jest odpowiedzią na osobisty list Bronisława Komorowskiego dotyczący użycia przez Baracka Obamę w swoim przemówieniu sformułowania "polski obóz śmierci".
W datowanej na 31 maja korespondecji amerykański prezydent pisze, że "mówiąc o "polskim obozie śmierci", a nie o "nazistowskim obozie śmierci w okupowanej przez Niemcy Polsce" przypadkowo użył zwrotu, który przez lata wywoływał cierpienie u wielu Polaków i w związku z którym Polska słusznie podjęła kampanię na rzecz wyeliminowania go z publicznego dyskursu na całym świecie. Żałuję błędu i zgadzam się, że moment ten stanowi okazję, by zapewnić, że obecne i przyszłe pokolenia znają i będą znać prawdę" - czytamy w liście Baracka Obamy do Bronisława Komorowskiego.
Amerykański prezydent podkreśla także, że "polski obozy śmierci" nigdy nie istniały. "Ośrodki zabijania w Auschwitz-Birkenau, Bełżcu, Treblince i w innych miejscach na terytorium okupowanej Polski zostały wybudowane i prowadzone przez nazistowski reżim. (...)Wielu Polaków ryzykowało życie i oddało je, aby ratować Żydów z Holocaustu." - pisze Barack Obama.
Prezydent ocenił, że dziś otrzymana korespondencja to ważny i – w jego przekonaniu – bardzo potrzeby gest prezydenta Stanów Zjednoczonych. "W moim przekonaniu jest to list naszego ważnego sojusznika i dobrego przyjaciela" – podkreślił polski prezydent.
"Ten list jest wyrazem hołdu zarówno dla Jana Karskiego, kuriera Polskiego Państwa Podziemnego, jak też dla ofiarnego poświęcenia Polaków, którzy w czasie II wojny światowej nie tylko walczyli na wszystkich frontach, ale także w okupowanym kraju, także ratując życie, próbując ratować Żydów w obliczu zagłady" – mówił Bronisław Komorowski.
"Istotne jest zawarte w tym liście jednoznaczne stwierdzenie, że nie było „polskich obozów śmierci (...) oraz wyrażenie poparcia dla działań mających na celu wykorzenienie tej bolesnej frazy z języka publicznego" – dodał Bronisław Komorowski.
"To co się wydarzyło w ostatnich dniach oraz odpowiedź prezydenta Stanów Zjednoczonych może okazać się w moim przekonaniu bardzo ważnym momentem w walce o prawdę historyczną" – ocenił Komorowski. "Poprzez ten list Polska zyskała ważnego sojusznika w walce z wprowadzającymi w błąd, niesprawiedliwymi, a często dla nas bolesnymi określeniami: „polskie obozy śmierci”.
Prezydent zaznaczył, że list Baracka Obamy należy potraktować jako okazję do uzyskania nowego mocnego impulsu i partnera w walce o to, aby te błędne i bolesne określenia zniknęły z języka publicznego w Stanach Zjednoczonych i gdzie indziej.
Przeczytaj kopię listu Baracka Obamy.
in (Prezydent.pl)
Zobacz także:
Donald Tusk chce przeprosin prezydenta USA. ZOBACZ WIDEO z wpadką Obamy
Reklama