Okres Wielkiego Postu to czas pokuty i duchowego przygotowania się do godnego przeżycia najważniejszego dla chrześcijan wydarzenia – Zmartwychwstania Pańskiego. Katolicy z Chicago i okolic po raz kolejny wzięli udział w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej. Ponad trzystu uczestników w różnym wieku pokonywało wybrane trasy w skupieniu i modlitwie, szykując się do nadchodzących Świąt Wielkanocnych.
Ekstremalna Droga Krzyżowa (EDK) – nowa forma praktyki wielkopostnej, to ruch religijny, który został zainicjowany przez ks. Jacka Stryczka, wraz z przygotowanym przez niego duszpasterstwem „Męska strona rzeczywistości”. Zgodnie z zamysłem pomysłodawców trasa EDK powinna mieć co najmniej 20 km, wymagać od uczestnika co najmniej 8 godzin marszu, oraz przebiegać poza głównymi drogami i poza terenami zaludnionymi – nocą i w milczeniu. W tym roku 714 tras w 351 miejscowościach w 19 państwach przemierza ponad 100 tys. uczestników.
Polonijni pielgrzymi wyruszyli z Jezuickiego Ośrodka Milenijnego 16 marca o godz. 7.30 pm, po mszy świętej i otrzymaniu błogosławieństwa. Do wyboru mieli trzy trasy. Trasa biała – św. Józefa do Marytown – Narodowego Sanktuarium św. Maksymiliana Kolbe w Libertyville obejmowała dystans 53 km, trasa niebieska – św. Jana Pawła II – 42 km do Misji Miłosierdzia Bożego w Lombard oraz trasa czerwona – Gedeona – 34 km do parafii pw. Jane DeChantal na południu Chicago.
Pierwsze odcinki drogi były łatwiejsze. Uczestnicy szli chodnikami, przy oświetleniu lamp miejskich. Dalsze części trasy, zwłaszcza tej najdłuższej do Libertyville, prowadziły poboczami ruchliwych dróg, w zupełnej ciemności. Szli w bardzo małych grupkach, często pojedynczo, w wielkim skupieniu i głębokiej modlitwie, odmawiając różaniec i czytając religijne teksty z telefonów komórkowych.
Zmagając się ze zmęczeniem, bólem i samotnością, mając świadomość podjętego wyzwania, wytrwale podążali do mety. Wiara i zmaganie z samym sobą jest istotą EDK, dlatego za wszelką cenę pielgrzymi chcieli dotrzeć do końca. Zmęczeni, z pęcherzami na nogach, ale z radością w sercach dochodzili do kościołów znajdujących się u celu trasy.
W tym roku, w porównaniu z rokiem poprzednim podwoiła się liczba uczestników poszukujących siebie i Boga na pielgrzymkowym szlaku. Ponad trzystu śmiałków stawiło czoła swoim słabościom. Jak powiedział ks. Stryczek, „skupienie, determinacja, przełamywanie barier prowadzą do istotnego momentu spotkania z Bogiem”. Tegoroczni pielgrzymi z Chicago i okolic mieli okazję przeżyć to spotkanie podczas Ekstremalnej Drogi Krzyżowej.
Ewa Malcher
