Po 33 latach przełom w sprawie zniknięcia 6-latka
W przeddzień 33. rocznicy zniknięcia 6-letniego Etana Patza, 51-letni mężczyzna przyznał się do uprowadzenia i zamordowania chłopca. Szef nowojorskiej policji Raymond Kelly powiedział, że Pedro Hernandez jest przesłuchiwany i wyraził „ostrożny optymizm”, że po trzech dekadach uda się rozwiązać jedną z najgłośniejszych w USA...
- 05/24/2012 05:54 PM
W przeddzień 33. rocznicy zniknięcia 6-letniego Etana Patza, 51-letni mężczyzna przyznał się do uprowadzenia i zamordowania chłopca. Szef nowojorskiej policji Raymond Kelly powiedział, że Pedro Hernandez jest przesłuchiwany i wyraził „ostrożny optymizm”, że po trzech dekadach uda się rozwiązać jedną z najgłośniejszych w USA zagadek zniknięcia dziecka.
„Nowojorska policja przesłuchuje mężczyznę, który dobrowolnie złożył obciążające go zeznania w sprawie zaginięcia i smierci Etana Patza, 33 lata temu” – brzmi oficjalny komunikat NYPD wydany w czwartek rano. Detektywi starają się ustalić, czy zeznania mężczyzny są wiarygodne.
Jak informuje dziennik The New York Times, 51-letni Pedro Hernandez wyznał śledczym, że 25 maja 1979 udusił 6-letniego Etana, a jego ciało wrzucił do pudła, które następnie ukrył. Kiedy kilka dni później powrócił na miejsce, gdzie znajdowało się ciało chłopca, pudło zniknęło. W czasie, kiedy doszło do zabójstwa, Hernendez pracował w sklepie spożywczym na Manhattanie, niedaleko dzielnicy SoHo gdzie przed 30 laty mieszkała rodzina Etana Patza.
Jak pisze NYT, podczas czwartkowego przesłuchania mężczyzna zachowywał się się bardzo emocjonalnie i płakał. Zgodnie ze standardową procedurą nowojorskiej policji jego zeznania zostały nagrane. Pedro Hernandez nie potrafił powiedzieć dlaczego dopuścił się zbrodni. Do jej popełnienia miał przyznać się wcześniej krewnym.
51-letni mężczyzna został aresztowany w środę w jego mieszkaniu w Maple Shade, w New Jersey. Hernandez jest żonaty i ma jedną córkę. Nigdy wcześniej jego nazwisko nie pojawiło się w kontekście zaginięcia 6-latka.
Zaginięcie 6-letniego Etana Putza przyciągnęło uwagę całej Ameryki. W poszukiwaniach chłopca, który zaginął w drodze na przystanek szkolnego autobusu 25 maja 1979 roku, uczestniczyło dziesiątki policjantów i agentów federalnych. Zniknięcie chłopca wywołało wśród rodziców panikę i skłoniło władze oraz policję do wprowadzenia zmian w procedurach postępowania w przypadku zaginięcia dzieci. Zdjęcie Etana było pierwszą fotografią jaka pojawiła się na kartonach z mlekiem. Do dziś rodzice zaginionych dzieci mają nadzieje uzyskać w ten sposób jakiekolwiek informacje na temat losów ich ukochanych.
Zobacz także: Wznowiono poszukiwania 6-latka zaginionego od 33 lat
Śledztwo w sprawie zaginięcia chłopca wznowione zostało w 2010 roku, a zaledwie miesiąc temu policja i FBI dokonały przeszukania piwnic budynku przy 127 Prince St. w dzielnicy SoHo. Przed laty miał tam warsztat cieśla, który zaprzyjaźnił się z chłopcem i w 1979 roku był jedną z osób przesłuchiwanych w związku ze zniknięciem 6-latka. Nie został jednak uznany za podejrzanego.
W toku śledztwa policja skoncentrowała się natomiast na osobie Jose Ramosa. Przez lata detektywi byli przekonani, że skazany za pedofilię mężczyzna, uprowadził i zamordował Etana. W 2010 roku kiedy formalnie wznowiono śledztwo, detektywi zaczęli kwestionować te ustalenia. Ramos, który odsiaduje karę więzienia za molestowanie 8-letniego chłopca przyznał, że 25 maja 1979 roku widział Etana, ale nie ma nic wspólnego z jego zabójstwem. Ponowne przesłuchanie Othneila Millera wzbudziło jednak podejrzenia śledczych. Choć mężczyzna nie przyznał się do zamordowania Etana policja i FBI zdecydowały o przeszukaniu piwnic, w których przed laty mieścił się jego warsztat.
mp
Reklama