Jeden z przedmiotów wykładanych na Yale University uczy, jak prowadzić szczęśliwsze, bardziej satysfakcjonujące życie. Co więcej, jest to najpopularniejszy kurs w 316-letniej historii uczelni. Wybrała go niemal jedna czwarta wszystkich studentów.
Profesor psychologii Laurie Santos, prowadząca wykłady, powiedziała, że już w szkole średniej uczniowie muszą ,,rezygnować z tego, co czyni ich szczęśliwymi”, by dostać się na uczelnię. Jej zdaniem ta postrzegana konieczność często prowadzi do szkodliwych nawyków życiowych, co w ostatnich latach wywołuje zauważalne kryzysy zdrowia psychicznego wśród młodzieży.
Jeden ze studentów pierwszego roku Yale powiedział, że wielu kolegów i koleżanek jest niespokojnych, zestresowanych, nieszczęśliwych, a nawet otępiałych. Kurs szczęścia koncentruje się na pozytywnej psychologii i zmianie behawioralnej. Dr Santos twierdzi, że jest to najtrudniejszy kurs na Yale. I to pomimo faktu, że nie sprawdza ona, czy studenci wykonują polecane każdego tygodnia zadania, mające wspomóc osiągnięcie uczucia szczęścia, np. czy zdobywają się na akty uprzejmości i dobroci lub czy zawierają nowe znajomości.
Nie znaczy to, że ten niestandardowy kurs nie stawia wymagań. Są nimi: kartkówki, egzamin na półrocze i końcowy projekt poświęcony rozwojowi osobistemu. Ci, którzy nie są studentami Yale, będą mogli skorzystać z podobnego kursu, „The Science of Well-Being”, na Coursera – edukacyjnej platformie w Sieci.
Dorota Feluś
Dziennikarka. W Stanach Zjednoczonych od ponad 20 lat. Rodowita krakowianka. Studiowała elektronikę na AGH. Publikowała m.in. w „Gazecie Krakowskiej”, „Tempie”, „Kobiecie i Stylu: magazynie kobiet myślących”, „A'propos”, „Chicago Forum”. Współautorka „Bożego dopingu”. Pasje: drugi człowiek, medycyna holistyczna, tenis ziemny, podróże.
fot.Helena Lopes/Pexels.com
Reklama