Izraelskie MSZ oświadczyło we wtorek w reakcji na decyzję prezydenta Andrzeja Dudy o podpisaniu nowelizacji ustawy o IPN, że wciąż liczy na wprowadzenie "zmian i poprawek". Zapewniło też, że "Izrael nadal pozostaje w kontakcie z polskimi władzami".
W oświadczeniu na Twitterze i na stronie internetowej izraelski resort przypomniał, że "wyrażał obawy" w związku z nowelizacją polskiego prawa.
Izraelskie MSZ zaznaczyło: "mamy nadzieję, że w wyznaczonym do zakończenia obrad sądu (Trybunału Konstytucyjnego - PAP) czasie uda się nam uzgodnić zmiany i poprawki".
Jak napisano, "Izrael odnotował, iż prezydent Andrzej Duda skierował ustawę do Trybunału Konstytucyjnego w celu uzyskania wyjaśnień i poprawek". Podkreślono, że Izrael oraz Polska ponoszą "wspólną odpowiedzialność za prowadzenie badań oraz zachowanie pamięci o Holokauście".
We wtorek prezydent Duda zdecydował, że podpisze nowelizację ustawy o IPN - przepisy art. 55a wejdą w życie; jednocześnie zdecydował, że skieruje ustawę w trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego.
Ogłaszając swoją decyzję, prezydent Duda podkreślił, że nie było "żadnego systemowego udziału państwa polskiego" w Holokauście. Zaznaczył, że - jego zdaniem - ustawa nie blokuje działalności naukowej i artystycznej.
Nowelizacja ustawy o IPN wprowadza m.in. przepisy, zgodnie z którymi, każdy kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech.
Po uchwaleniu ustawy przez Sejm krytycznie zareagowały władze Izraela, m.in. premier Netanjahu i członkowie Knesetu, a także amerykański Departament Stanu, zarzucając stronie polskiej m.in. chęć zablokowania niezależnych badań historycznych w sprawie Holokaustu. (PAP)
fot.ABIR SULTAN/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Reklama