Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 29 września 2024 20:26
Reklama KD Market
Reklama

Bannon zaprzecza, jakoby krytykował syna prezydenta Trumpa

Były doradca Białego Domu Steve Bannon oświadczył, że przypisywane mu ostre słowa wobec przedstawicieli kampanii wyborczej Donalda Trumpa nie były wymierzone w syna prezydenta. Odniósł się w ten sposób do wypowiedzi cytowanej w książce Michaela Wolffa.

Chodzi o opinię Bannona przytoczoną w poświęconej początkom rządów Trumpa książce "Fire and Fury: Inside the Trump White House" (Ogień i gniew: wewnątrz Białego Domu Trumpa). Według autora Bannon określił spotkanie Donalda Trumpa Juniora i innych członków sztabu wyborczego z grupą Rosjan w czerwcu 2016 roku jako "zdradzieckie" i "niepatriotyczne".

W opisywanym przez Wolffa spotkaniu oprócz syna prezydenta brał też udział szef kampanii Paul Manafort i zięć Trumpa Jared Kushner. Rosyjska prawniczka miała im oferować kompromitujące informacje na temat kontrkandydatki Trumpa z Partii Demokratycznej Hillary Clinton.

"Moje słowa wymierzone były w Paula Manaforta, wytrawnego, profesjonalnego sztabowca z doświadczeniem i wiedzą na temat tego, jak działają Rosjanie. Powinien był wiedzieć, że są obłudni, przebiegli i nie są naszymi przyjaciółmi. Powtarzam jeszcze raz - te komentarze nie były wymierzone w Donalda juniora" - napisał Bannon w oświadczeniu przekazanym w niedzielę mediom.

Bannon podkreślił, że uważa toczące się śledztwo w sprawie domniemanej współpracy między kampanią Trumpa a Rosjanami w wyborach prezydenckich z 2016 roku za "polowanie na czarownice".

Opublikowana w ubiegłym tygodniu książka Wolffa wywołała w Waszyngtonie polityczną burzę. Cytowany w niej obszernie Bannon przedstawia Trumpa jako "umysłowo niezdolnego" do panowania nad Białym Domem i jego personelem. W piątek wieczorem na Twitterze Trump napisał, że Wolff wykorzystał "niechluja Steve'a Bannona, który płakał, gdy został zwolniony i błagał o pracę".

Bannon, który swoje oświadczenie wydał dopiero w niedzielę, wyraził żal, że "zwłoka w reakcji na niedokładne dziennikarstwo odnośnie do Dona juniora odwróciło uwagę od historycznych osiągnięć prezydenta w pierwszym roku jego prezydentury". Były doradca strategiczny Białego Domu zapewnił też o swoim "niesłabnącym" poparciu dla prezydenta i jego programu.

Bannon odszedł z Białego Domu w sierpniu 2017 roku, co zostało przedstawione jako wspólna decyzja stron, choć media spekulowały, że doradca został zwolniony. Przed swoją dymisją Bannon znajdował się przez długi czas w otwartym konflikcie z Jaredem Kushnerem, z doradcą gospodarczym prezydenta Garym Cohnem oraz z innymi reprezentującymi umiarkowane poglądy urzędnikami Białego Domu. Jednak stosunki Bannona z Trumpem pozostawały dobre aż do ubiegłego tygodnia.

Sprzedaż książki Wolffa ruszyła w piątek, ale wcześniej, od środy, jej fragmenty publikowały media. W niedzielę w nocy link do całości tekstu w formacie pdf został udostępniony na Twitterze przez demaskatorski portal Wikileaks - informuje AP. (PAP)

Steve Bannon fot.Aude Guerrucci/Pool/EPA

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama