Bomby pod skórą. USA i Europa obawiają się zamachów
W przeddzień rocznicy śmierci Osamy bin Ladena amerykańskie władze wyraziły obawy, że terroryści z bombami wszczepionymi w ich ciała, spróbują wysadzić w powietrze samoloty lecące do USA...
- 05/01/2012 02:27 PM
W przeddzień rocznicy śmierci Osamy bin Ladena amerykańskie władze wyraziły obawy, że terroryści z bombami wszczepionymi w ich ciała, spróbują wysadzić w powietrze samoloty lecące do USA. Na amerykańskich i europejskich lotniskach wzmocniono środki bezpieczeństwa.
Według ABC News amerykańskie i europejskie władze obawiają się, że islamscy terroryści spróbują dokonać zamachów na samoloty lecące do Stanów Zjednoczonych. Ataki mają być przeprowadzone za pomocą materiałów wybuchowych wszczepionych pod skórę zamachowców-samobójców. Informacje te doprowadziły do wprowadzenia wzmożonych środków bezpieczeństwa na lotniskach w USA, Wielkiej Brytanii i innych państwach europejskich. Stany Zjednoczone zdecydowały także o wysłaniu do Europy większej liczby funkcjonariuszy US Marshals, którzy znajdować się będą na pokładach samolotów lecących do USA.
Zobacz także: Al-Kaida planuje “powrót do Nowego Jorku”?
Informacje o tym, że terroryści mogą próbować chirurgicznie wszczepiać materiały wybuchowe pod skórę zamachowców pojawiły się po raz drugi w ciągu niespełna roku. Tym razem jednak ze względu na przypadającą 2 maja pierwszą rocznicę zabicia przez amerykańskich komandosów przywódcy al-Kaidy Osamy bin Ladena, są traktowane bardzo poważnie. Eksperci z zakresu bezpieczeństwa międzynarodowego i terroryzmu podkreślają, że ekstremiści mają w zwyczaju pamiętać o wszelkiego rodzaju rocznicach i traktują je jako okazje do kolejnych zamachów.
Zobacz: Al Kaida planowała zamach na amerykańskie koleje
Lekarze przyznają, że w Jamie brzusznej, pomiędzy organami wewnętrznymi, znajduje się wystarczająco dużo miejsca, aby umieścić tam pokaźnych rozmiarów ładunek wybuchowy. Już w ubiegłym roku amerykański wywiad dotarł do informacji, że konstruktor bomb Ibrahim Hassan al-Asir pracuje nad ładunkiem wybuchowym wszczepianym pod skórę, nie zawierającym metalowych części i niemożliwym do wykrycia przez lotniskowe skanery bezpieczeństwa, prześwietlające podróżnych. Al-Asiri w 2009 roku wszczepił w jelita własnego brata bombę, która eksplodując miała zabić szefa saudyjskiego wywiadu. Ładunek wybuchł jednak przedwcześnie zabijając jedynie 23-letniego brata terrorysty.
Al-Asiri jest także odpowiedzialny za przygotowanie ładunku wybuchowego dla tzw. „świątecznego zabójcy”, który w Święta Bożego Narodzenia w 2009 roku chciał wysadzić w powietrze samolot lecący z Amsterdamu do Detroit. Miał on także przygotować bomby, które w 2010 roku przechwycono w tonerach do drukarek lecących z Jemenu do Chicago.
Zobacz: Bomby z Jemenu w samolotach pasażerskich
Mimo, że w obu przypadkach zamachy zakończyły się fiaskiem amerykański wywiad i FBI traktują al-Asiriego bardzo poważnie.
Władze USA w wydanym w poniedziałek oświadczeniu podkreślają, że nie dysponują „konkretnymi i wiarygodnymi” informacjami na temat planów zamachu przy użyciu wszczepionych w ciała terrorystów, bomb. Mimo to po obu stronach oceanu – w USA i Europie – zdecydowano się zaostrzyć środki bezpieczeństwa i kontrole.
mp
Reklama