Okręg 13 Związku Narodowego Polskiego na pierwsze śniadanie ze św. Mikołajem zaprosił dzieci 16 lat temu. Tradycja przyjęła się na dobre, a na dorocznego mikołaja dociera z roku na rok coraz więcej dzieci.
O spotkaniu ze św. Mikołajem marzą wszystkie dzieciaki. Dlatego niektóre z najatrakcyjniejszych grudniowych propozycji na stałe wpisały się do kalendarza lokalnych wydarzeń. Śniadanie ze św. Mikołajem jest bez wątpienia jedną z nich.
Na tegoroczne śniadanie, które odbyło się w niedzielę, 3 grudnia w budynku ZNP Okręg 13 Związku Narodowego Polskiego zaprosił wszystkich, którzy są przekonani, że św. Mikołaj przybywa na nie niesiony podniebnymi saniami ciągniętymi przez renifery.
– Tradycyjnie, w pierwszą niedzielę grudnia, już po raz szesnasty zorganizowaliśmy śniadanie ze św. Mikołajem. Świąteczne spotkanie ufundował Okręg 13 ZNP z Wydziałem Kobiet Okręgu 13. Było świąteczne śniadanie. Św. Mikołaj przyniósł dzieciom prezenty. Osoby, które nie należą do ZNP mogły również wziąć udział w imprezie. Będziemy kontynuować tradycję – zapewniła Wanda Juda, komisarz Okręgu 13 ZNP.
W świątecznie udekorowanej sali z kolorową choinką, śnieżnobiałymi reniferami i bożonarodzeniową szopką – bawiło się ponad 50 dzieci. Organizatorzy zapewnili bogaty program gier i konkursów. Klauny Lulu i Lolo szczodrze nagradzały uczestników zabaw drobnymi upominkami. Po ekscytujących konkursach i nieco wyczerpującej zabawie organizatorzy zaprosili dzieci na smaczne śniadanie, po którym nastąpiła kolejna tura gier i zabaw.
Oczywiście narastało napięcie w oczekiwaniu na świętego Mikołaja. Najbardziej wyczekiwany gość wkroczył na salę z olbrzymim workiem prezentów. Rozbawione maluchy natychmiast otoczyły przybysza i błyskawicznie uformowały kolejkę po prezenty. Każde dziecko odbierając paczkę, zapewniało św. Mikołaja o dobrym zachowaniu w mijającym roku.
Świętemu Mikołajowi przy rozdawaniu prezentów ofiarnie pomagały dwa elfy: Reese Kalinsky i Nina Turk. Po otrzymaniu paczek maluchy ustawiły się do wspólnego zdjęcia. Potem rozentuzjazmowany tłum maluchów odprowadził św. Mikołaja do wyjścia, z głęboką nadzieją, że powróci do nich w przyszłym roku.
Ewa Malcher
