Izraelskie media podały, że premier Benjamin Netanjahu i jego doradcy aktywnie uczestniczyli w podejmowaniu przez administrację USA decyzji ws. statusu Jerozolimy, a prezydentem Donald Trump "w pełni koordynował" te działania z izraelskimi partnerami.
Anglojęzyczny portal "Times of Israel" przytacza w środę relacje telewizji Hadaszot i Channel 10, które podały, że doradcy Netanjahu "zachęcali, wspierali i uspokajali" amerykańską administrację podczas debaty na temat uznania przez USA Jerozolimy za stolicę Izraela.
Ekipa izraelskiego premiera miała "uspokajać" Amerykanów co do ewentualnych konsekwencji zmiany statusu Jerozolimy; administracja Trumpa prowadziła od dłuższego czasu rozmowy z Netanjahu, podczas gdy "Palestyńczycy nic nie wiedzieli o tym zamiarze" do ostatniej chwili - podała Hadaszot.
Według Channel 10 ambasador Izraela w Waszyngtonie Ron Dermer znał wszelkie szczegóły toczących się konsultacji i grał w nich bardzo istotną rolę.
Trump "przyjął izraelskie argumenty, zgodnie z którymi należy oddzielić kwestię uznania Jerozolimy (za stolicę państwa żydowskiego) od procesu pokojowego" - pisze "Times of Israel".
We wtorek przedstawiciel Białego Domu poinformował, że Trump ogłosi w środę, że Stany Zjednoczone uznają Jerozolimę za stolicę Izraela.
Ma on także polecić Departamentowi Stanu USA rozpoczęcie procedury przeniesienia amerykańskiej ambasady do Jerozolimy. Według "Times of Israel" ambasador USA w Izraelu David Friedman ma podjąć decyzję, kiedy należy dokonać tego transferu.
Friedman był od dawna zwolennikiem takiej zmiany i jeszcze przed objęciem placówki w Tel Awiwie wyrażał nadzieję, że będzie pracował w Jerozolimie - przypomina izraelski portal.
Społeczność międzynarodowa nie uznaje Jerozolimy za stolicę Izraela, a prawie 90 ambasad mieści się w Tel Awiwie. Izrael kontroluje Jerozolimę od 1967 roku, gdy w trakcie wojny sześciodniowej zajął wschodnią częścią miasta. W Jerozolimie znajduje się wiele izraelskich budynków rządowych, w tym parlament i sąd najwyższy.
Zgodnie z ustawą z 1995 roku USA miały docelowo przenieść ambasadę do Jerozolimy, a prezydent mógł odraczać ten krok ze względów bezpieczeństwa narodowego. Decyzja w tej sprawie jest podejmowana co sześć miesięcy. W związku z obawami, że zagrozi to procesowi pokojowemu na Bliskim Wschodzie, kolejni prezydenci podpisywali rozporządzenia o czasowym odroczeniu realizacji ustawy; w czerwcu także Trump odroczył tę decyzję. (PAP)
Na zdjęciu: Benjamin Netanjahu
fot.SEBASTIAN SCHEINER/POOL/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Reklama