W ubiegłą niedzielę Komitet Opieki nad Pomnikiem Katyńskim i Tablicą Smoleńską przy Związku Klubów Polskich zaprosił Polonię na spotkanie modlitewne na cmentarzu św. Wojciecha. W ten sposób uczczono Dzień Wszystkich Świętych oraz zbliżające się Święto Niepodległości Polski.
Robert Nicpoń, przewodniczący komitetu organizującego niedzielne spotkanie, podczas oficjalnego otwarcia przywitał przybyłych gości, w tym konsula RP Piotra Semeniuka, prezesa ZKP Jana Kopcia, a także przedstawicieli różnych środowisk polonijnych. Modlitwę poprowadził ks. kapelan Ryszard Miłek, polecając pamięci zebranych wszystkich poległych w walce o wolność naszego kraju, w tym żołnierzy Błękitnej Armii gen. Hallera, i naszych najbliższych, których groby rozsiane są po całym świecie. Odmówiono także modlitwę w intencji szybkiej kanonizacji kapelana Solidarności ks. Jerzego Popiełuszki. Wartę honorową zaciągnęli przedstawiciele stowarzyszeń: Rajd Katyński – Pamięć i Tożsamość oraz Przyjaciół Ułanów Polskich im. gen. Tadeusza Kościuszki.
Zabierając ponownie głos, Robert Nicpoń poinformował zebranych o niemającym precedensu zajściu tuż przed rozpoczęciem modłów: – Do tego, że nie wolno nam tutaj wywieszać naszej polskiej flagi, zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Przed chwilą, dosłownie dwadzieścia minut temu, prezes Związku Klubów Polskich i ja zostaliśmy zbesztani przez dyrektora cmentarza za to, że śmieliśmy puszczać polską pieśń religijną.
Przewodniczący komitetu zapowiedział wystosowanie listu otwartego do władz cmentarza, prosząc jednocześnie Polonię o jak najliczniejsze złożenie podpisów, by w ten sposób wyrazić swoje niezadowolenie z postępowania kierownictwa nekropoli. Cmentarz św. Wojciecha jest miejscem spoczynku największej liczby naszych rodaków poza terenem Polski, dlatego ważne jest, by skonsolidować wszystkie polonijne organizacje w tym proteście. W podobnym tonie wypowiedział się prezes ZKP Jan Kopeć: – Niektórzy nas atakują z lewej i z prawej strony, ale my jako Polonia nie możemy się poddawać. Musimy iść do przodu.
Do incydentu odniósł się także konsul Piotr Semeniuk: – Nawiązując do słów przedmówcy, niemiło jest słyszeć takie rzeczy, tym bardziej, że znajdujemy się na największym polskim cmentarzu poza granicami kraju.
W dalszej części wystąpienia konsul wspomniał o wielkiej sile łączącej nasz naród: – Byłem rok temu na Kresach, na ziemi wołyńskiej i rzeczywiście jest coś, co łączy nasz naród polski niezależnie od tego, gdzie jesteśmy. Łączy nas zaduma, w której się gromadzimy w te jesienne dni. Jest jeszcze jeden istotny element. Te dni listopadowe łączymy również z jedenastym listopada, dniem odzyskania niepodległości.
Na zakończenie uroczystości zapalono znicze i świeczki, a także złożono datki na utrzymanie pomnika i tablicy.
Tekst i zdjęcia: Artur Partyka
Reklama