Przebywający w Korei Południowej prezydent Donald Trump podczas wystąpienia odniósł się do tragicznej strzelaniny w kościele w Teksasie. Jako przykład miasta o wysokich wskaźnikach przestępczości pomimo restrykcyjnych przepisów dotyczących zakupu i posiadania broni palnej podał Chicago, które nazwał „totalną katastrofą”.
„Chicago jest miastem, gdzie obowiązują najostrzejsze przepisy dotyczące broni palnej. Chicago jest katastrofą, totalną katastrofą” – powiedział Trump na konferencji prasowej w Seulu.
Zdaniem prezydenta zaostrzenie przepisów regulujących dostęp do broni palnej w żaden sposób nie zapobiegłoby strzelaninie w teksańskim kościele, gdzie 5 listopada zginęło 26 osób, a około 20 zostało rannych. Temat chicagowskiej przestępczości wielokrotnie pojawiał się w wypowiedziach Trumpa w kontekście nieskuteczności zaostrzania przepisów dotyczących broni palnej.
Prezydent podkreślił, że gdyby nie zdecydowana reakcja uzbrojonego w strzelbę mężczyzny, który ruszył w pościg za zamachowcem, w Southerland Springs „zamiast 26 ofiar zginęłyby setki ludzi”.
Pytany o niedawną strzelaninę w Las Vegas prezydent powiedział, że „na temat tej sytuacji nie powinno się zbyt wiele dyskutować”.
Administracja Trumpa jest przeciwna zaostrzeniu przepisów dotyczących kupna broni bojowej. Podczas kampanii Donald Trump uzyskał poparcie wpływowej Narodowej Organizacji Strzeleckiej (National Rifle Association, NRA). Jest także pierwszym od trzech dekad prezydentem USA, który wystąpił na dorocznej konwencji NRA.
(gd)
Ewa Malcher
