Prezydent Donald Trump oświadczył w poniedziałek, że postawione byłemu szefowi jego sztabu wyborczego Paulowi Manafortowi zarzuty karne nie mają żadnego związku z ubiegłoroczną kampanią prezydencką.
"Przykro mi, ale to (co mu się zarzuca) było lata wcześniej, zanim Paul Manafort stał się częścią kampanii Trumpa. Ale dlaczego nie skupiają się na krętaczącej Hillary (Clinton) i demokratach?" - napisał prezydent na Twitterze.
68-letni obecnie Manafort kierował kampanią wyborczą Trumpa od czerwca do sierpnia ubiegłego roku. Zrezygnował z tej funkcji po pojawieniu się doniesień, że mógł otrzymać nielegalne płatności na kwotę liczoną w milionach dolarów od prorosyjskiej Partii Regionów byłego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza.
W ramach śledztwa, jakie specjalny prokurator ministerstwa sprawiedliwości Robert Mueller prowadzi w sprawie domniemanego mieszania się Rosji w kampanię wyborczą na korzyść Trumpa, Manafortowi postawiono dziewięć zarzutów, w tym prania pieniędzy i spiskowania przeciwko Stanom Zjednoczonym. Jak pisze Reuters, nie jest jasne, czy zarzuty te, odnoszące się w niektórych przypadkach do czynów sprzed ponad dekady, dotyczą pracy Manaforta w charakterze menedżera kampanii prezydenckiej. Przedstawiona przez Muellera lista zarzutów nie wspomina w ogóle o Trumpie ani o jego kampanii.
Manafort przybył w poniedziałek do biura FBI w Waszyngtonie, by oddać się w ręce wymiaru sprawiedliwości po zaakceptowaniu przez federalną ławę przysięgłych zarzutów wobec niego. Obejmują one także działalność w charakterze niezarejestrowanego agenta rządu Ukrainy, składanie fałszywych i mylących zeznań oraz niedopełnienie obowiązku informowania o zagranicznych kontach bankowych i innych zagranicznych aktywach finansowych. Maksymalna sankcja karna za wejście w zmowę w celu prania pieniędzy to 20 lat pozbawienia wolności.
Według cytowanego przez Reutera źródła bliskiego sprawie, federalna ława przysięgłych zaakceptowała w piątek zarzuty wobec Manaforta, co potwierdził następnie sędzia federalny.
Jednocześnie w związku z tym samym śledztwem osiem zarzutów postawiono byłemu wieloletniemu partnerowi biznesowemu Manaforta i jego zastępcy na stanowisku szefa kampanii wyborczej Trumpa Rickowi Gatesowi. (PAP)
Reklama