Aresztowaniem i kilkoma zarzutami zakończył się sobotni wieczór dla mieszkańca chicagowskiej dzielnicy Dunning, Andrzeja Szaciłowskiego. Polak został zatrzymany, gdy w stanie mocnego upojenia alkoholowego jechał zygzakiem, również po chodniku.
Liczne zgłoszenia o pijanym kierowcy, jadącym całą szerokością Harlem Avenue w podmiejskim Riverside, policja otrzymała w sobotę, 9 września wieczorem. Ok. godz. 21.00 policyjny patrol zauważył jadący zygzakiem, wjeżdżający na chodnik samochód i zatrzymał kierowcę w okolicy 3800 S. Harlem Avenue. Za kierownicą siedział mocno nietrzeźwy 62-letni Andrzej Szaciłowski. Policjanci poczuli od niego mocny odór alkoholu, a Szaciłowski był tak zamroczony, że kontakt z nim był praktycznie niemożliwy.
Polak, mieszkaniec chicagowskiej dzielnicy Dunning, po niekorzystnym wyniku testu na trzeźwość został aresztowany. Usłyszał zarzuty jazdy pod wpływem alkoholu, jazdy po nieprawidłowej stronie drogi oraz po chodniku.
(gd)
Reklama