Amerykanie coraz chętniej przekonują się do kolektorów słonecznych. Liczba instalacji zestawów solarnych podwoiła się w 2011 roku, między innymi za sprawą zmniejszających się kosztów paneli słonecznych...
Amerykanie coraz chętniej przekonują się do kolektorów słonecznych. Liczba instalacji zestawów solarnych podwoiła się w 2011 roku, między innymi za sprawą zmniejszających się kosztów paneli słonecznych.
Produkcja energii elektrycznej z ogniw fotowoltaicznych wzrosła w 2011 roku o 109 procent, czyli o rekordowe 1,855 megawatów – podają GTM Research i Solar Energy Industries Association.
Autorzy raportu przewidują, że nowe instalacje zwiększą moc ogniw słonecznych do 2,800 megawatów w 2012 roku.
Ceny systemów fotowoltaicznych spadły w zeszłym roku o 20 procent i panele słoneczne zalały światowe rynki.
Amerykańscy producenci ogniw, jak First Solar i upadła już Solyndra skarżyli się na niskie ceny i chińskich producentów, którzy sprzedają panele poniżej kosztów, korzystając z rządowego wsparcia.
Ponadto spadło zapotrzebowanie na kolektory słoneczne w Europie, gdzie walka z kryzysem zmusiła rządy do zmniejszenia dotacji na instalacje systemów bazujących na energii odnawialnej.
Na amerykańskim rynku prym wiodą projekty komercyjne, które zwiększyły moc produkcyjną o 800 megawatów, następnie projekty użytku publicznego – o 758 megawatów oraz gospodarstwa domowe, w których zainstalowano systemy o mocy 297 megawatów. Nowe instalacje w USA stanowiły łącznie 7 procent mocy nowo zainstalowanych ogniw fotowoltaicznych na świecie.
Pod koniec 2011 roku USA dysponowały energią słoneczną wystarczającą do zaopatrzenia w prąd blisko milion gospodarstw domowych.
as
Redakcja
