Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 23 listopada 2024 02:37
Reklama KD Market

Rostbef pieczony

Rostbef pieczony


Nie ma to jak pieczone w domu mięso. Nie ma to jak soczysty rostbef. Nie ma to jak… No po prostu nadchodzi ten dzień, kiedy ma się dosyć sklepowej wędliny i wtedy fajnie jest coś zmienić.

Upieczenie rostbefu to wcale nie jest trudna sztuka. Chyba, że sztuka mięsa. Wystarczy je zamarynować, a potem upiec w niskiej temperaturze. Dlaczego niskiej? Dzięki temu, że mięso piecze się wolno, pozostaje soczyste.

Porcje: dużo

Czas przygotowania: cała noc + 2 godziny

Składniki:

2 lbs rostbefu

Marynata:

1 szklanka czerwonego wytrawnego wina

½ szklanki oliwy extra virgin

1 łyżeczka suszonego rozmarynu

1 łyżeczka soli morskiej

1 łyżeczka świeżo mielonego czarnego pieprzu

3 duże ząbki czosnku

Wszystkie składniki marynaty wlewam do miski albo do strunowego woreczka (osobiście wolę ten drugi sposób).

Mięso przemywam i dokładnie suszę. Wkładam do marynaty i albo przykrywam folią spożywczą albo po prostu zamykam w woreczku.

Mięso najlepiej marynować całą noc, ale jak zależy Ci na czasie to 2 godziny wystarczą.

Patelnię grillową albo zwykłą mocno rozgrzewam i obsmażam mięso na rumiano. To zamyka pory i sprawia, że mięso będzie bardziej soczyste po upieczeniu.

Do naczynia wlewam marynatę i wkładam podsmażone mięso. Wstawiam do piekarnika nagrzanego do 200 st. F i piekę 2 godziny.

Mięso jest pyszne na ciepło, ale jeszcze lepiej smakuje na zimno. Kroję w bardzo cienkie plasterki i układam na dobrym chlebie.

Kasia Marks

Kasia Marks
Gotowanie nie od razu stało się moją pasją. Byłam za to radosnym konsumentem pierogów babi Anieli. I pewnie byłoby tak do dziś, gdyby nie opakowanie ryżu i pierwsze kotlety ryżowe (okropne). Tak właśnie zaczęły się moje przygody kuchenne. Ziarno (także ryżu) zostało zasiane i od tamtej pory coraz częściej i coraz śmielej poczynałam sobie w kuchni. Przez lata upiekłam wiele ciast i ugotowałam wiele dań. Zakochałam się w kuchni Indii i basenu Morza Śródziemnego. Ale nadal pozostaję bliska polskiej, domowej kuchni, choć chyba moje pierogi nigdy nie dorównają tym babcinym Na co dzień jestem mamą nastolatka i pracuję jako redaktor w serwisie internetowym.

 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama