W grudniu ubiegłego roku Departament Sprawiedliwości po raz pierwszy od 20 lat zablokował kontrowersyjne prawo stanu Południowa Karolina wymagające od wyborców okazania przy głosowaniu dwóch dowodów...
W grudniu ubiegłego roku Departament Sprawiedliwości po raz pierwszy od 20 lat zablokował kontrowersyjne prawo stanu Południowa Karolina wymagające od wyborców okazania przy głosowaniu dwóch dowodów tożsamości, w tym jednego ze zdjęciem. Dziś prokurator krajowy Eric Holder sprzeciwił się takim przepisom po raz drugi. Tym razem w Teksasie.
Kierowany przez Erica Holdera resort przyglądał się nowemu prawu Teksasu także w kontekście dyskryminacji hiszpańsko-języcznej mniejszości etnicznej. W styczniu tego roku władze stanu wdały się w spór sądowy z rządem pozostawiając wymiarowi sprawiedliwości decyzję w tej sprawie. Zdaniem przedstawicieli Teksasu obowiązek okazywania dokumentu tożsamości ze zdjęciem jego właściciela nikogo nie pozbawia praw obywatelskich.
W podobnym tonie wypowiada się gubernator Karoliny Południowej Nikki Haley, któa przypomina, że mieszkańcy USA muszą okazywać dokument ze zdjęciem zarówno na lotniskach, jak i w aptece (kupując niektóre leki), dlaczego więc nie mieliby robić tego samego w punktach wyborczych. Karolina Południowa wprowadziła przepis w maju ubiegłego roku, jednak w kilka miesięcy później Departament Sprawiedliwości zakwestionował jego zasadność.
Dane przedstawione przez MSNBS mówią o tym, że największą grupę nie posiadającą właściwych dokumentów potwiedzających tożsamość stanowią Afroamerykanie (25 proc.), na drugim miejscu znajdują się Amerykanie pochodzenia azjatyckiego (20 proc.), na trzecim miejscu są Latynosi (19 proc.), kolejna pozycja należy do Amerykanów pomiędzy 18 a 24 rokiem życia. Na ostaniej pozycji znaleźli się obywatele USA z dochodem nie przekraczającym 35 tys. dol. rocznie (15 proc.).
MB
Redakcja
