Adrian został przyjęty do szpitala po nieudanej próbie popełnienia samobójstwa. Pierwszą diagnozą, jaką błędnie mu postawiono, była depresja ze skłonnościami psychotycznymi. Podstawowym problemem Adriana było jednak coś zupełnie innego. Od dwóch lat zaczął unikać ludzi, zamykać się w sobie i spędzać długie godziny przed lustrem.
Co widział w lustrze? Twarz zniekształconą zbyt grubymi i nieproporcjonalnymi kośćmi policzkowymi, zniekształcony podbródek, nieproporcjonalny do reszty twarzy i odbarwienia skóry. Czy widział prawdziwy obraz? Nie. W jego twarzy nie było nic nadzwyczajnie zniekształconego. Adriana opętały obsesyjne myśli o podłożu urojeniowym. Gdy choroba pogrążyła Adriana, miał zaledwie 19 lat, ledwo zdążył skończyć szkołę średnią; nie było już mowy o pójściu na wyższą uczelnię.
Adrian miał coraz większe trudności w obcowaniu z ludźmi, zakrywał twarz długimi włosami, nakładał czapki z daszkiem, które częściowo go zasłaniały. Nie umiał się zrelaksować w towarzystwie kolegów czy zaprosić dziewczynę na randkę. Adrian obsesyjnie myślał o jednym: jak naprawić zniekształconą twarz? Wizyty u chirurgów plastycznych też nie spełniły zadania. Jeden z nich zgodził się na wykonanie drobnej plastyki kości policzkowych, ale za drugim razem, gdy jego pacjent wciąż nie był zadowolony z rezultatów, odmówił kolejnego zabiegu wysyłając go do psychologa.
Czym jest zaburzenie dysmorficzne?
Zaburzenie dysmorficzne ciała jest objawem psychopatologicznym zaliczanym do spektrum nerwicy natręctw i hipochondrii. Chory nie może przestać myśleć o defektach, zniekształceniach i niedoskonałościach w wyglądzie.
Zniekształcenia te, o ile istnieją, są wyolbrzymiane do tego stopnia, że osoba cierpiąca na dysmorfofobię czuje się nimi tak zawstydzona i znerwicowana, że unika sytuacji towarzyskich i kontaktu z bliskimi. Intensywne myślenie o defekcie ciała powoduje powtarzające się zachowania, jak patrzenie w lustro, sprawdzanie wyglądu, pielęgnowanie wybranych części ciała i szukanie potwierdzenia swojej deformacji u innych.
Wszystko to powoduje poważny stres i przeszkadza w codziennym funkcjonowaniu. Zazwyczaj osoba szuka pomocy w niezliczonych operacjach plastycznych, które dają tylko czasową ulgę, bo myśli o zniekształceniu po jakimś czasie wracają. Nie wszystkie osoby z tym zaburzeniem zdają sobie sprawę z nieprawdziwości swoich urojeń, chociaż część z nich potwierdzi, że ich obsesje mogą mieć taki właśnie charakter.
Choroba najczęściej zaczyna się w okresie młodzieńczym i może być efektem negatywnych przeżyć w dzieciństwie, dokuczania, nadmiernej krytyki ze strony dorosłych, perfekcjonizmu, historii nerwicy natręctw w rodzinie, a także presji społecznej, dyktującej normy piękna i oczekiwań estetycznych.
Jak rozpoznać chorobę?
Podstawowym znakiem choroby jest przekonanie o deformacji w wyglądzie, mimo że inni tego nie potwierdzają. To silne przekonanie powoduje, że osoba cierpiąca na zaburzenie dysmorficzne ciała czuje się brzydka i zniekształcona. Do tego wierzy, że inni śmieją się z niej za plecami. Zazwyczaj angażuje się w próby naprawienia wyglądu przez nadmierną pielęgnację, czyszczenie, wyciskanie skóry, specjalny ubiór, makijaż. Do tego dochodzi czasochłonne sprawdzanie wyglądu w lustrze i szukanie potwierdzenia u innych. Osoba z tymi zaburzeniami może objawiać tendencje perfekcjonistyczne. Zazwyczaj powyższe symptomy przeszkadzają w funkcjonowaniu w społeczeństwie. Zaczynają się problemy w różnych dziedzinach życia. Obsesyjne i niepożądane skoncentrowanie dotyczy zazwyczaj jednej części ciała, ale to może się z czasem zmieniać. Najczęstszym powodem zmartwień jest twarz, nos, zmarszczki, trądzik, przebarwienia skóry, widoczne żyły, brak włosów, kształt i wielkość piersi lub genitaliów. U mężczyzn często występuje przekonanie o wiotkości i niedorozwoju mięśni, co starają się zrekompensować nadmiernymi ćwiczeniami w siłowni i zażywaniem niebezpiecznych sterydów.
Kiedy szukać pomocy?
Gdy wstyd i zakłopotanie wyglądem stanie się nie do zniesienia, osoba cierpiąca na dysmorfofobię może być niechętna szukaniu jakiejkolwiek pomocy. Niestety, zaburzenie to zwykle nie przechodzi samo, a jeśli jest nieleczone może się pogłębiać i prowadzić do dotkliwej depresji, nerwicy, prób samobójczych i nadmiernych rachunków za opiekę medyczną, włączając operacje plastyczne i niepotrzebne konsultacje lekarskie.
W leczeniu zaburzenia dysmorficzego ciała stosuje się często terapię poznawczo-behawioralną, która ma za zadanie pomoc w zmianie automatycznych, negatywnych myśli o wyglądzie i nauczeniu się bardziej realistycznego sposobu myślenia. Innym celem jest zatrzymanie rytuałów sprawdzania wyglądu w lustrze lub ciągłego szukania potwierdzenia swojej deformacji u innych.
Psychological Counseling Center prowadzi w języku polskim sześcioosobowe grupy dla osób zmagających się z depresją. Grupy spotykają się w piątki po południu. Komfortowa atmosfera, pełna poufność, wsparcie i ekspertyza psychologa zapewniają dogodne warunki do nauczenia się sposobów sprostania trudnej sytuacji i wychodzenia z depresji. Program oparty jest na psychologii pozytywnej.
Po informacje proszę dzwonić: (847) 907-1166
Katarzyna Pilewicz LCPC, CADC
psycholog i psychoterapeutka licencjowana w stanie Illinois. Ukończyła Adler University w Chicago w dziedzinie psychologii klinicznej. Obecnie prowadzi badania doktoranckie w Walden University na temat wpływu psychologii pozytywnej na poprawę stanu psychiki człowieka. Członek American Psychological Association i PSI CHI. W swojej praktyce opiera się na holistycznym poglądzie o wzajemnym wpływie umysłu, ciała i środowiska. W swojej klinice w Deerfield zajmuje się leczeniem młodzieży i dorosłych z problemami psychologicznymi pomagając w powrocie do wyższej jakości życia.
Reklama