Pierwszy weekend Trumpów w Camp David
Po blisko pięciu miesiącach sprawowania urzędu, prezydent USA Donald Trump z rodziną udał się w sobotę do Camp David, położonej ok. 100 km od Waszyngtonu wiejskiej rezydencji amerykańskich przywódców
- 06/17/2017 10:27 PM
Po blisko pięciu miesiącach sprawowania urzędu, prezydent USA Donald Trump z rodziną udał się w sobotę do Camp David, położonej ok. 100 km od Waszyngtonu wiejskiej rezydencji amerykańskich przywódców. Dotąd wolał spędzać weekendy we własnych posiadłościach.
Prezydentowi towarzyszą podczas weekendu żona Melania Trump, ich syn Barron, oraz rodzice Melanii: Viktor i Amalija Knavsowie.
Od objęcia prezydentury 20 stycznia, Trump spędzał weekendy w Waszyngtonie, swojej posiadłości w stanie New Jersey, albo - najchętniej - w rezydencji Mar-a-Lago w Palm Beach na Florydzie, która nawet została przez to nazwana "zimowym Białym Domem". Tam przyjął przywódców Chin i Japonii.
Krytycy wytykali prezydentowi, że przeloty "pierwszej rodziny USA" na pokładzie Air Force One z Waszyngtonu na Florydę kosztują ogromne pieniądze, a Secret Service musi włożyć wiele wysiłku w to, by zapewnić bezpieczeństwo Trumpowi i jego rodzinie.
Tymczasem posiadłość Camp David jest oddalona o zaledwie 20 minut lotu śmigłowcem od Białego Domu, jest izolowana w górach Catoctin stanu Maryland, więc łatwa do zabezpieczenia, i posiada wszelkie udogodnienia, by prezydent mógł stamtąd sprawować władzę.
AP powątpiewa, czy znany z zamiłowania do luksusu Trump podda się wiejskiemu urokowi rezydencji - tak jak niektórzy z jego poprzedników: Richard Nixon, Ronald Reagan czy George Bush. "Camp David jest bardzo rustykalne - powiedział niegdyś zagranicznym dziennikarzom. - Wiecie, jak długo może to się podobać? Jakieś 30 minut".
Camp David jest wiejską siedzibą prezydentów USA od lat 40. XX wieku. W swojej historii była nie tylko miejscem wypoczynku. To tam Franklin D. Roosevelt spotkał się w 1943 r. z brytyjskim premierem Winstonem Churchillem, by omawiać plany walki z hitlerowskimi Niemcami. Za Jimmy'ego Cartera w 1978 r. wynegocjowano tam porozumienie pokojowe między Izraelem a Egiptem.
Rządowa posiadłość liczy ponad 50 hektarów. Znajduje się tam pawilon prezydencki oraz kilkanaście mniejszych domów dla innych gości. Rozrywkę zapewniają korty do tenisa, ogrzewany basen, tor do kręgli i sala kinowa. Za całoroczną ochronę odpowiada piechota morska (marines). (PAP)
Reklama