Stopa bezrobocia w USA osiągnęła najniższy poziom od r. 2001. Wydawać by się mogło, że dla tegorocznych absolwentów uczelni czy też szkół średnich to dobra informacja. Niestety jest jeszcze jeden miernik dotyczący rynku pracy, o którym pisze ostatnio prasa („The Daily Shot: Stars not aligned for job openings and skills” w WSJ, 12 czerwca br.), który jest potwierdzeniem, że jednak nie jest najlepiej. Bowiem według aktualnych odczytów krzywej Beveridge’a, mimo spadku bezrobocia, na amerykańskim rynku pracy wzrasta ilość wakatów. Oznacza to, że staje się coraz bardziej zauważalna dysproporcja pomiędzy umiejętnościami, które posiadają poszukujący pracy, a rzeczywistym zapotrzebowaniem pracodawców, którzy usiłują znaleźć odpowiednio wykwalifikowanych pracowników.
Krzywa Beveridge’a jest graficznym odzwierciedleniem zależności pomiędzy stopą bezrobocia a ilością wakatów. Nazwa krzywej pochodzi od nazwiska brytyjskiego ekonomisty Williama Beveridge’a, który w połowie ubiegłego wieku zajmował się analizą problemów rynku pracy. Dzięki jej zastosowaniu jako metody analizy rynku ekonomistom w drugiej połowie ubiegłego wieku udało się sklasyfikować kilka rodzajów bezrobocia: frykcyjne, strukturalne i deficytowego popytu.
Niedawna informacja o wykształceniu kierowców taksówek dowodzi, że mamy do czynienia z coraz większym bezrobociem strukturalnym. Okazuje się, że jeszcze 30 lat temu mniej niż 1 proc. taksówkarzy posiadał wykształcenie wyższe. Obecnie już ponad 15 proc. z nich posiada dyplom ukończenia studiów.
Warto też zauważyć, iż według danych z r. 2016 ponad 34 proc. osób w USA powyżej 25. roku życia ma co najmniej dyplom bakałarza, podczas gdy przed wielką recesją, jeszcze 10 lat temu, wyższym wykształceniem mogło się pochwalić 28 proc. dorosłych. Jednocześnie coraz więcej absolwentów uczelni zamiast pracować w sektorze związanym z kierunkiem studiów, pracuje w zupełnie innej dziedzinie lub jest poza rynkiem pracy. Mimo rosnącej powszechności studiowanie staje się coraz mniej opłacalne i przydatne.
Odczuwają to właściciele i menadżerowie amerykańskich firm, w tym firm zrzeszonych w stowarzyszeniach takich jak Polsko-Amerykańska Izba Handlowa (PACC), którzy już od kilku dobrych lat starają się w kontaktach z politykami i administracją amerykańskiego szkolnictwa zwrócić uwagę na potrzebę ponownego dopasowania programów akademickich do potrzeb rynku pracy. Coraz częściej zaczyna się zwracać uwagę, że nie ma potrzeby zabiegać o to, by jak najwięcej absolwentów szkół średnich kończyło czteroletnie studia.
Dużo bardziej przydatna w życiu młodego człowieka może być nauka zawodu czy rzemiosła w ramach praktyki po ukończeniu szkoły średniej. Według WSJ z 12 czerwca br. („Apprenticeship Programs to Get Boost”), 90 proc. kończących programy takich praktyk (ang. apprenticeship programs) uzyskuje zatrudnienie ze średnim początkowym wynagrodzeniem w wysokości 60 tysięcy dolarów rocznie. Jak przypomina WSJ, zawodowe praktyki, przeważnie finansowane przez duże firmy przemysłowe lub związki zawodowe, pod koniec kadencji administracji prezydenta Obamy miały priorytetowe znaczenie. Wielu ma nadzieję, że dla prezydenta Trumpa, który zna temat i znaczenie praktyk dzięki swemu doświadczeniu w budownictwie, programy te staną się jeszcze ważniejsze. W ciągu ostatnich siedmiu dni potrzeba zwiększenia liczby programów praktyk zawodowych była tematem wystąpień nie tylko prezydenta, ale też jego asystentki Ivanki Trump.
Pozostaje mieć nadzieję, że dzięki wysiłkom waszyngtońskiej administracji, polityków wszelkich szczebli i liderów biznesu i szkolnictwa z czasem odczyty z krzywej Beveridge’a będą sygnalizowały coraz mniejszą dysproporcję na rynku pracy. A to zdaje się szczególnie przydałoby się w miastach takich jak Chicago.
Gdy zbliża się lato, zbyt wiele osób w wieku 17–24 lata, bez perspektyw na rynku pracy, mimo ukończonej często szkoły średniej, przystępuje do ulicznych gangów lub uczestniczy w wojnach raperów. Miejsca pracy są, a stworzenie większej ilości możliwości nabycia praktycznych umiejętności zawodowych dla młodzieży powinno być pomocne i w tym kontekście.
Bogdan Pukszta
PACC POLECA:
Nawiązywanie nowych kontaktów biznesowych i ciągłe pogłębianie wiedzy to kluczowe elementy rozwoju firmy i/lub kariery. W najbliższych dniach i tygodniach tego roku PACC poleca następujące okazje:
19th Annual Early Childhood Education Entrepreneurship Expo
sobota, 17 czerwca, 8.00 – 13.00
UIC Forum, Main Hall ABC, 725 W. Roosevelt, Chicago, IL
Rejestracja i dodatkowe informacje na stronie: www.expo19.org
Techweek Chicago (Doroczna impreza edukacyjno-wystawienniczo-networkingowa dla przedsiębiorców i zainteresowanych sektorem IT i zaawansowanymi technologiami)
19–23 czerwca
Różne lokalizacje w centrum Chicago, IL
Dodatkowe informacje i rejestracja: www.techweek.com/chicago-schedule/
European Business Networking Event (spotkanie networkingowe współorganizowane przez działające w Chicago europejskie izby gospodarcze; opłata – 10 dol. członkowie, 20 dol. pozostali)
środa, 21 czerwca, 17.30 – 19.30
Ivy Hotel Rooftop Terrace, 233 East Ontario, Chicago, IL
Dodatkowe informacje: tel. 773-205-1998 lub e-mail [email protected]
How to Open a Concession at O’Hare or Midway Airport (Bezpłatna sesja informacyjna dla zainteresowanych otwarciem restauracji lub sklepu na chicagowskich lotniskach)
piątek, 23 czerwca, 9.30 – 11.00
121 N. LaSalle St., ratusz – sala nr 805 (City Hall – Room 805), Chicago, IL
Rejestracja i dodatkowe informacje: tel. 312-744-2086 lub [email protected]
Business After Hours (Cykliczne spotkanie networkingowe organizowane przez PACC; opłata – 15 dol. członkowie PACC, 25 dol. pozostali)
środa, 28 czerwca, 18.30 – 21.00
2846 N. Southport Ave., Chicago, IL
Dodatkowe informacje i rejestracja: tel. 773-205-1998 lub [email protected]
Reklama