Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
wtorek, 12 listopada 2024 10:26
Reklama KD Market

Niechciane emocje: złość



„Kiedy jesteś zły, policz do dziesięciu, zanim coś powiesz; kiedy jesteś bardzo zły, policz do stu” – Thomas Jefferson

Znasz to uczucie, kiedy ktoś zajeżdża ci drogę na autostradzie lub niesłusznie oskarża o niegodziwość. Mógłbyś wtedy krzyczeć, kopać i bić pięściami w ścianę. Złość to emocjonalna reakcja na prawdziwe czy wyimaginowane zagrożenie lub prowokację. Jest wyniszczająca i ma wielki wpływ na twoje fizyczne i psychiczne zdrowie. Złość ma swoje odcienie; może eskalować od łagodnej irytacji do ekstremalnej wściekłości. Ale równocześnie złość nie musi być wcale czymś złym i negatywnym. Jej dobra strona – to dodawanie nam energii. Przykładowo: gdy jesteśmy rozzłoszczeni bałaganem w domu, znajdujemy odpowiednią siłę, by natychmiast się tym zająć.

Złość powoduje, że ludzie czują się silni i potężni, a także motywuje do osiągania najlepszych wyników w sporcie i innych dziedzinach, gdzie w grę wchodzi konkurencja. Najczęściej jednak kojarzymy złość z negatywnym oddziaływaniem. Człowiek, który jest zły, najpierw działa, potem myśli. Zazwyczaj wyraża raniące komentarze pod adresem najbliższych, których później żałuje.

Złość a zranienie

Kiedy ktoś nam coś odbiera, traktuje niesprawiedliwie, tendencyjnie krytykuje, gdy czujemy się niezrozumiani, zdegradowani, niekochani lub niechciani – wówczas odczuwamy zranienie. W takich przypadkach możemy zamknąć się w sobie, wybuchnąć płaczem, lub zareagować złością. Wielu z nas nie zdaje sobie sprawy, że to właśnie złością staramy się desperacko przykryć cierpienie. Kiedy złość przeważa, nie potrafimy już myśleć racjonalnie i często działamy nierozważnie, wychodzi z nas zranione, niedojrzałe dziecko. Reakcja złością daje nam krótką możliwość przewagi i kontroli nad sytuacją, ale w rzeczywistości to iluzja, bo wyrażanie złości nie gwarantuje wygranej, a wręcz przeciwnie.

Trzy drogi złości

Wypychanie złości. To bardzo szeroko upowszechniony w naszym społeczeństwie rodzaj traktowania złości, czyli składowanie jej gdzieś głęboko w środku, zaś na zewnątrz nieustanne udawanie, że jej nie odczuwamy. To dość kosztowna strategia, bowiem złość nadal w nas siedzi. Takie negatywne emocje prowadzą do poważnych konsekwencji zdrowotnych, zwiększają ryzyko nadciśnienia i chorób serca. Złość zbyt długo kierowana do środka, wychodzi pod postacią depresji i braku motywacji do działania.

Głośne wyrażanie złości. Ta droga także jest ryzykowna, ponieważ niszczy relacje międzyludzkie. Otwarte wyrażanie złości zwiększa agresję i rani zarówno adresata, jak i nadawcę. Teoria oczyszczenia, która powstała jeszcze za czasów Arystotelesa mówi o tym, że wyrażanie złości prowadzi do zdrowego wyzwolenia emocji, więc jest dobra dla psychiki. Jednak najnowsze badania negują tę teorię. Dawanie upustu złości zwiększa tylko jej rażącą siłę. Tak jak wypychanie złości, podobnie i głośne jej wyrażanie, zwiększa ryzyko chorób serca. Jedynym pozytywem w zagospodarowaniu tej emocji jest wynikająca z niej energia do wcześniej wspomnianego działania (np. posprzątania).

Kiedy jesteśmy źli, chcemy wyżyć się w bieganiu, boksie lub innym sporcie. Ale bez złudzeń: mimo że ćwiczenia fizyczne są dobre dla naszego zdrowia, nie mają zbyt dużego wpływu na pozbycie się złości.

Pozbycie się złości. To najzdrowsza metoda. Złość może zmienić natężenie, kiedy nauczymy się odpowiednio oddychać, słuchać kojących dźwięków i relaksującej muzyki lub dzięki… liczeniu do dziesięciu (lub stu w przypadku dużej złości). Inna taktyka na zredukowanie lub pozbycie się złości to przyjrzenie się jej źródłu i zmiana spojrzenia na problem lub konflikt. Inną drogą jest przekierowanie uwagi na pozytywne czynności, które sprawiają nam radość; ten mechanizm zredukuje nakręcanie się złością. Nie pozwól, by złość cię obezwładniła. To ty ją możesz kontrolować, a nie odwrotnie.

Psychological Counseling Center prowadzi w języku polskim sześcioosobowe grupy dla osób zmagających się z depresją. Grupy spotykają się w piątki po południu. Komfortowa atmosfera, pełna poufność,wsparcie i ekspertyza psychologa zapewniają dogodne warunki do nauczenia się sposobów sprostania trudnej sytuacji i wychodzenia z depresji. Program oparty jest na psychologii pozytywnej. Po informacje proszę dzwonić: (847) 907-1166

Katarzyna Pilewicz LCPC, CADC

psycholog i psychoterapeutka licencjowana w stanie Illinois. Ukończyła Adler University w Chicago w dziedzinie psychologii klinicznej. Obecnie prowadzi badania doktoranckie w Walden University na temat wpływu psychologii pozytywnej na poprawę stanu psychiki człowieka. Członek American Psychological Association i PSI CHI. W swojej praktyce opiera się na holistycznym poglądzie o wzajemnym wpływie umysłu, ciała i środowiska. W swojej klinice w Deerfield zajmuje się leczeniem młodzieży i dorosłych z problemami psychologicznymi pomagając w powrocie do wyższej jakości życia.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama