Gdy nadchodzi ten piękny czas, kiedy pęczki szparagów leżą sobie w każdym sklepie, wówczas należy z tego skrzętnie korzystać, bo następna taka okazja będzie za rok. Ale może to dobrze, bo takie wspaniałe rzeczy należy dawkować.
Zdecydowanie wolę zielone szparagi. Choć białe są delikatniejsze, to właśnie te w kolorze wiosny miło łechtają podniebienie. No i mają jeszcze jedną ważną zaletę, która odróżnia je od białych braci – nie trzeba ich obierać.
Risotto to jedno z dań, do których szparagi nadają się idealnie. Może nie jest to najszybsze danie świata, ale za to łatwe i smaczne. Idealne na wiosenną kolację.
1 pęczek szparagów (12-16 sztuk)
1 szklanka ryżu do risotta (np. arborio)
1 duża cebula
2 ząbki czosnku
2 łyżki oliwy
6 łyżek masła
4 szklanki bulionu warzywnego
1/2 szklanki białego wytrawnego wina
1/4 szklanki startego parmezanu
pieprz
Szparagi łamię tak, żeby oddzielić twardą końcówkę. Wystarczy lekko je zgiąć, a złamie się we właściwym miejscu.
Do garnka wrzucam twarde końcówki, zalewam bulionem i doprowadzam do wrzenia. Zmniejszam płomień pod garnkiem do minimum i gotuję przez cały czas szykowania risotto.
Pozostałe szparagi kroję w centymetrowe kawałki; główki zachowuję na później.
Cebulę drobno siekam i dzielę na pół. Drobno siekam też ząbek czosnku.
Na patelni rozgrzewam 1 łyżkę oliwy, dodaję 1 łyżkę masła i czekam aż się rozpuści w oliwie. Dodaję cebulę i czosnek. Podsmażam, aż cebula się zeszkli.
Dodaję pokrojone szparagi z wyjątkiem główek. Podsmażam ok. 5 minut. Następnie miksuję 2/3 szparagów. Na patelnię wrzucam główki szparagów i podsmażam całość jeszcze 3-4 minuty.
Drobno siekam drugi ząbek czosnku.
Na patelni lub w rondlu rozgrzewam 1 łyżkę oliwy, dodaję 1 łyżkę masła i czekam, aż się rozpuści w oliwie. Dodaję cebulę i czosnek. Podsmażam, aż cebula się zeszkli.
Wsypuję ryż i smażę cały czas mieszając, aż ryż pokryje się tłuszczem i zrobi się szklisty. Zajmie to ok. 1 minuty. Teraz wlewam wino, gotuję, stale mieszając, aż alkohol wyparuje.
Następnie po łyżce wazowej (ok. 1/4 szklanki) wlewam do ryżu bulion. Po każdej porcji mieszam tak długo, aż płyn się wchłonie, wówczas dodaję kolejną łyżkę bulionu.
Kiedy zostało ok. 1/3 bulionu, dodaję zmiksowane szparagi oraz kawałki z główkami.
Znowu wlewam bulion porcjami i mieszam.
Na koniec wyłączam płomień pod risotto i czekam, aż lekko ostygnie. Dodaję resztę masła (4 łyżki) i mieszam do roztopienia, dodaję parmezan i pieprz. Mieszam i wykładam na talerz. Posypuję wiórkami parmezanu. Ale dobre!
Kasia Marks
Gotowanie nie od razu stało się moją pasją. Byłam za to radosnym konsumentem pierogów babi Anieli. I pewnie byłoby tak do dziś, gdyby nie opakowanie ryżu i pierwsze kotlety ryżowe (okropne). Tak właśnie zaczęły się moje przygody kuchenne. Ziarno (także ryżu) zostało zasiane i od tamtej pory coraz częściej i coraz śmielej poczynałam sobie w kuchni. Przez lata upiekłam wiele ciast i ugotowałam wiele dań. Zakochałam się w kuchni Indii i basenu Morza Śródziemnego. Ale nadal pozostaję bliska polskiej, domowej kuchni, choć chyba moje pierogi nigdy nie dorównają tym babcinym Na co dzień jestem mamą nastolatka i pracuję jako redaktor w serwisie internetowym.
Reklama