Samochody bez kierowców wkrótce na drogach Nevady
Jeszcze kilka lat temu taki pomysł uznanoby za szaleństwo - dziś wprowadzany jest w życie. Stan Nevada jako pierwszy w USA wydał zgodę , aby na drogi wyjechały "autonomiczne pojazdy", które same - bez kierowcy...
- 02/22/2012 01:47 PM
Jeszcze kilka lat temu taki pomysł uznanoby za szaleństwo - dziś wprowadzany jest w życie. Stan Nevada jako pierwszy w USA wydał zgodę, aby na drogi wyjechały "autonomiczne pojazdy", czyli samochody, które same - bez kierowcy - zmierzają do wyznaczonego im celu.
„Nevada jest pierwszym stanem, który wychodzi na przeciw samochodom przyszłości” – czytamy w specjalnym oświadczeniu wydanym przez stanowy wydział komunikacji, który właśnie zatwierdził przepisy i regulacje dotyczące „bezzałogowych” pojazdów. Określają one warunki jakie producent tego typu samochodów musi spełnić, aby jego pojazd mógł poruszać się po drogach Nevady oraz wymogi, jakie w przyszłości spełniać będą musieli ich właściciele.
Liderem w dziedzinie autonomicznej technologii jest internetowy gigant Google, który od blisko dwóch lat testuje samochody (Toyoty Prius) bez kierowców i opracował już kilka prototypów. Wyposażone są one precyzyjne kamery wideo, laserowe czujniki i dalmierze, które umożliwiają samochodom orientację w terenie i przestrzeni. Po wprowadzeniu do pokładowego komputera adresu, bezzałogowy samochód zabiera pasażerów do celu. W drodze do pracy można więc zjeść śniadanie, zrobić makijaż czy przeczytać gazetę. Na razie jednak na pokładzie pojazdu musi znajdować się „operator” posiadający prawo jazdy specjalnej kategorii i gotowy przejąć kontrole nad autonomiczną maszyną. Co ciekawe, „operatorzy”, w przeciwieństwie do tradycyjnych kierowców, maja prawo wysyłać z pokładu samochodu SMS-y oraz rozmawiać przez telefon.
Zobacz także: FOTO. Czy to wciąż samochód? Oto Evos, nowy prototyp Forda
Firma Google przekonuje, że zastosowanie bezzałogowych samochodów przyczyni sie do poprawy bezpieczeństwa ruchu i nawet o połowę zmniejszy liczbę kolizji i wypadków. Zwłaszcza tych, spowodowanych przez pijanych kierowców. Gorąco wierzą w to władze Nevady. „Pijanego delikwenta barman lub kelner będzie mógł wrzucić na tylne siedzenie, wpisać adres, wcisnąć guzik i odesłać bezpiecznie do domu” – przekonują przedstawiciele Departamentu Transportu stanu Nevada.
O tym, że autonomiczne pojazdy mają szansę zastąpić tradycyjne auta może świadczyć coraz większe zainteresowanie koncernów motoryzacyjnych. Testy bezzałogowych samochodów przeprowadzają m.in. General Motors oraz BMW. Zanim po naszych ulicach śmigać będą tego typu pojazdy, upłynie jednak jeszcze sporo czasu.
mp
Reklama