Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 5 października 2024 06:13
Reklama KD Market

Świąteczne tradycje w Domu Podhalan. 27 Konkurs Koszyczka Wielkanocnego

Świąteczne tradycje w Domu Podhalan. 27 Konkurs Koszyczka Wielkanocnego
AV8E5958

Po raz 27 program radiowy „Na góralską nutę” wraz z Kołem nr 40 Biały Dunajec zorganizował konkurs na najładniejszy koszyczek wielkanocny. Do Domu Podhalan zaproszono wszystkich, którym bliskie są polskie tradycje. Doroczny konkurs, który wrósł w polonijną tradycję, jest jednym z najliczniejszych. Każdy koszyczek przyniesiony do poświęcenia, bierze w nim udział.

Otwierając sobotnie spotkanie, organizator konkursu Andrzej Gędłek powiedział: – Spotykamy się tutaj, by przekazać tradycje świąteczne naszym dzieciom. Te tradycje, w których i my, starsi, byliśmy wychowani. Wierzę w to, że dzieci tę tradycję będą podtrzymywały.

Gędłek przypomniał znaczenie pokarmów przyniesionych do poświęcenia, wyjaśniając najmłodszym znaczenie chleba, soli, baranka, a także obowiązkowych jaj, chrzanu, sera i wędliny.

Przed przystąpieniem do wyboru najładniejszych koszyczków, ksiądz Jacek Palica, wikary z parafii św. Kamila w Chicago, pobłogosławił pokarmy i wszystkich zebranych. – Święta Wielkanocne w Domu Podhalan to kultywowanie tradycji, to wspaniale spędzony czas dla wszystkich, którzy tutaj przychodzą – podkreślił duchowny.

W tym samym duchu popłynęły życzenia od honorowych gości, wśród których był także konsul RP w Chicago Konrad Zieliński: – Nie ma przyjemniejszego widoku niż setki młodych ludzi kultywujących polskie tradycje świąt wielkanocnych. Mamy tutaj kilkaset dzieci, które cieszą się polską tradycją świąteczną koszyczka wielkanocnego.

Jury miało niełatwe zadanie. Z ponad 150 koszyczków, tych małych i dużych, trzeba było wybrać najpiękniejsze. Po kilkunastominutowym namyśle każdy członek jury wytypował swój ulubiony wielkanocny koszyczek. Zwycięzcy zostali nagrodzeni pluszowymi misiami.

Po ogłoszeniu wyników wszystkie dzieci zostały zaproszone na tradycyjny świąteczny poczęstunek, a także wystawę pisanek Joanny Tkacz, a na parkingu, w zaimprowizowanej zagrodzie, pod nadzorem bacy Wojtka Jędrola, oczy dzieci cieszyły żywe baranki.

Na sobotnie spotkanie w Domu Podhalan w Chicago przybyli Polacy nawet z odległych przedmieść. Zdobywczyni jednej z nagród Julia Persak wraz z mamą przyjechały z Roselle, miasteczka oddalonego o prawie czterdzieści kilometrów. Marlena Żak, mieszkanka Bensenville, postanowiła odwiedzić górali po raz pierwszy. – Zawsze święcimy koszyczki w kościele. Tym razem po usłyszeniu reklamy w radio postanowiliśmy wraz z córką Oliwią przyjechać do Podhalan. Chociaż daleko, to nie żałujemy, było naprawdę super.

Tekst i zdjęcia: Artur Partyka


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama