Navy SEALs znów w akcji. Zakładnicy uwolnieni z rąk somalijskich porywaczy
Komandosi z elitarnego oddziału Navy SEALs odbili z rąk somalijskich porywaczy 32-letnią Amerykankę oraz 60-letniego Duńczyka. Pracownicy organizacji humanitarnej zostali uprowadzeni trzy miesiące temu.
- 01/26/2012 02:15 PM
Komandosi z elitarnego oddziału Navy SEALs odbili z rąk somalijskich porywaczy 32-letnią Amerykankę oraz 60-letniego Duńczyka. Pracownicy organizacji humanitarnej zostali uprowadzeni trzy miesiące temu. Obydwoje bezpiecznie wrócili do swych rodzin. Biały Dom w specjalnym oświadczeniu pogratulował komandosom perfekcyjnie przeprowadzonej akcji odbicia zakładników.
Przeprowadzenie operacji uwolnienia Jessicy Buchanan oraz Poula Hagena Thirsteda osobiście autoryzował w poniedziałek prezydent Obama. We wtorek komandosi Navy SEALs ze śmigłowców wyskoczyli na spadochronach w okolicach pustynnego obozu, gdzie przetrzymywani byli Amerykanka i Duńczyk. W akcji uczestniczyli m.in. członkowie elitarnej grupy, która w maju ubiegłego roku przeprowadziła operację zabicia Osamy bin Ladena. Po wymianie ognia z porywaczami komandosom udało się odbić zakładników. Jessica Buchanan i Poul Hagen Thirsted spotkali się już ze swymi rodzinami.
Zobacz: Prezydent spotkał się z komandosami z Navy SEALs
Gratulacje po precyzyjnym przeprowadzeniu operacji członkom Navy SEALs złożył w środę oficjalnie prezydent Obama. Nieoficjalnie jednak już po wygłoszeniu orędzia do narodu prezydent zwrócił się do szefa Pentagonu Leona Panetty, gratulując sukcesu. Słowa Baracka Obamy „dobra robota” – wychwyciły mikrofony dziennikarzy. Do środy nie było jednak wiadomo, czego konkretnie dotyczyły te pochwały.
W oficjalnym oświadczeniu Biały Dom ujawnił szczegóły operacji. „Stany Zjednoczone nie będą tolerować porywania swych obywateli i nie będą szczędzić środków aby zapewnić im bezpieczeństwo oraz wymierzyć sprawiedliwość agresorom” – czytamy w dokumencie.
60-letni Duńczyk i 32-letnia Amerykanka pracujący dla Duńskiej Grupy ds. Rozminowywania (DDG) zostali porwani w październiku w mieście Gaalkacyo. DDG pomaga w usuwaniu niewypałów i informuje społeczności na temat zagrożeń związanych z minami.
Jak informuje Reuters nikt z komandosów i zakładników nie został ranny. W czasie operacji zastrzelono kilku porywaczy.
W związku z częstymi porwaniami oraz ciągłymi walkami Somalia jest jednym z najniebezpieczniejszych krajów dla pracowników organizacji humanitarnych.
mp
Zobacz także: Amerykanie w gorączce SEALomanii
Reklama